[center]Vomz P 8x56 (Pilad)[/center]
Model: 8x56
Powiększenie: 8x
Okular: 56mm
Pole widzenia: 3°17' +/- 20'
Źrenica wyjściowa: 7 mm
Ostrość: Eyebell (czyli z kontrą, +/- 3 dp)
Krzyż: 35/35
Klik: 1/4 MOA (szczegóły w tekście)
Paralaksa: 150m (szczegóły w tekście)
Tubus: calowy
Długość: 30,7 cm
Waga - 450 g
Montaż - wysoki
Paralaksa@10m: Klik
[center]
![Obrazek](http://images30.fotosik.pl/258/df2e9a0e2d55d887m.jpg)
O tym puszkohledzie, konkretniej o jego wytrzymałości na Hatsanie, krążą legendy. Cegiełka ode mnie: jeszcze nie padł. Szybko nie padnie, jego miejsce aktualnie zajmuje Simmons.
Vomz 8x56 Pilad (P 8x56) wydaje się być szkłem myśliwskim. Zresztą, większość używanych przez nas lunet to optyka myśliwska. Ta akurat jest chyba bardziej do tego celu przystosowana dzięki dwóm rzeczom: wielkości soczewki obiektywu (co w połączeniu z niemałym też okularem daje naprawdę jasny obraz w kiepskich warunkach oświetlenia) oraz paralaksie. Nie doczytałem się wartości ani w instrukcji (ale nie czytam po rosyjsku, a moja ewropejska wersja właśnie z taką instrukcją przyszła), ani na stronie producenta. W instrukcji w języku zagranicznym również nic o tym nie ma. Jednak według niektórych opisów szkło ma ustawioną paralaksę na 150m. Na krótkie dystanse strzelanie potrafi być interesującym przeżyciem.
Jestem przynajmniej drugim właścicielem tego szkła. Kupione coś koło roku temu. Poprzedni właściciel (któryś z nich) postanowił pomóc szczęściu i potraktował lupę pod montażem gumą jakąś czy czymś w tym stylu, coby się nie suwało. Popsuło to wygląd zewnętrzny, ale działa.
Kiedy rozpakowałem paczkę z lunetą, pomyslałem "ale latarka". W zestawie dołączane zazwyczaj: instrukcja (skan w "Plikach"), dystans gumowy (świńskie ucho), gumowa osłona przeciwsłoneczna (sunshader), oraz namiastki Butler Creek.
![Obrazek](http://images27.fotosik.pl/257/ef8b4bdf0e1a3d81m.jpg)
Świńskie ucho (nie ma go na zdjęciu) i osłona nie przedstawiają sobą wesołego widoku. Odlane na "odwal się", poza tym śmierdzą - gumą. Funkcjonalność zakrywek kontrowersyjna, ale jakoś się trzymają.
Wykończenie optyki bardzo ładne, i ze stanu po paru latach od produkcji wnioskuję, że solidne. Luneta nie ma jednolitej konstrukcji.
Szkła. Informacji na temat powłok się nie doszukałem ale wydaje mi się, że są fully/multi coated, czyli wg definicji ze strony Bushnella mają przynajmniej jedną powłokę na wszystkich szkłach od zewnętrznej strony.
Obiektyw - powłoka trochę jaśniejsza niż w Simmonsie:
![Obrazek](http://images24.fotosik.pl/258/4139d0403ea1291bm.jpg)
I okular - piękna powłoka w kolorze denaturatu
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](http://images31.fotosik.pl/337/494fa628466e4810m.jpg)
Powłoka okularu nie pozwoliła mi na zrobienie sensownych zdjęć na potrzeby tego tekstu. Aparat (Canon PowerShot A80) się odbijał, i to jak nigdy.
Obraz. W celu przedstawienia obrazu posłużę się dwoma zdjęciami, jedno cyknięte Canonem, drugie rok temu Panasonikiem z Leiką na pokładzie.
![Obrazek](http://images34.fotosik.pl/331/835718e8ef5284f3m.jpg)
Panasonic: szkło / 8x z aparatu
![Obrazek](http://images26.fotosik.pl/104/7fef8e51321e6c21m.jpg)
![Obrazek](http://images26.fotosik.pl/104/c1968101f94f3b95m.jpg)
Obraz jest zażółcony. Nie przeszkadza to jakoś specjalnie, ale osobiście staram się nie patrzeć przez szkło zbyt długo, jeśli nie muszę. Jakość obrazu pomijając ten szczegół jest dość, nawet bardzo w porządku, na zdjęciu może tego specjalnie nie widać, ale da się rozczytać rejestracje (odległość nie mniej jak 170 m), a i przestrzeliny na 50 m można liczyć. Chociaż, może warto przyjrzeć się uważniej zdjęciom? Może to subiektywne odczucie, ale tak jakby widać na nich zjawisko aberracji chromatycznej. Nie jest to odczuwalne przy namierzaniu celu.
Krzyż - jest dość gruby, zmieści ze dwa, trzy Simmonsowskie.
Warto zwrócić uwagę na kontrę regulacji ostrości.
![Obrazek](http://images27.fotosik.pl/257/d90216f9be35f050m.jpg)
Egzystująca w tym miejscu kropka z dużym prawdopodobieństwem oznacza domyślną pozycję kontry. Dość ważne jeśli nosimy okulary, a szkła oprócz nas ma używać ktoś jeszcze.
Badziewne jest to, że przy skrajnych ustawieniach krzyża nie widać okręgu, tylko dziwną nieregularną figurę. Starałem się to ująć na poniższym zdjęciu:
![Obrazek](http://images31.fotosik.pl/337/04dda50d9a430868m.jpg)
To nie były chyba ekstremalnie skrajne ustawienia, bo przy nich naprawdę trudno bez wysiłku cokolwiek zobaczyć. Podobno Rosjanie poprawili "technologię" przesuwania krzyża w nowszych modelach.
Regulacja to ok. 90/70 klików w moim egzemplarzu. Podobno jest to 1/4 MOA, ale osobiście w to wątpię.
- każdy klik widocznie przesuwa krzyż z przyległościami (mam inne szkła 1/4 - nie widać tego),
- jeśli jedno pokrętło regulacji jest ustawione skrajnie, skutecznie utrudniać będzie manipulację drugim. Dlatego jeżeli musimy ustawić coś w skrajnej pozycji, trzeba będzie robić to najpierw w pionie, później w poziomie. A najlepiej nie ustawiać skrajnie tylko trzymać się środka planu, o ile się da...
Co do jednostki, z jaką przesuwa się krzyż przy klikaniu, nie jest to tylko moje spostrzeżenie. Tak czy inaczej klika się ciężko, wyraźnie, bez żadnych luzów.
I teraz bajer, którego nie widać na pierwszy rzut oka.
![Obrazek](http://images33.fotosik.pl/338/1c2eb8bc162f56e8m.jpg)
Pokrętła oznaczone są różnymi cyferkami, ale co one generalnie znaczą? Istnieje możliwość zresetowania sobie ustawień numerycznych i opisania ich po swojemu. W tym celu należy poluzować śrubki (ja ich nie odkręcam) do momentu, aż możliwe będzie przesuwanie skali. Potem można ustawić sobie 0, jeśli akurat wyzerowaliśmy szkło na dany dystans. Dalej wypadałoby zaznajomić się z poprawkami wypadającymi np. na "5" w skali, i już.
Podsumowując - bardzo dobre szkło na start, szczególnie na kopiące wiatrówki - ze względu na małą ilość padniętych egzemplarzy. Im bardziej zróżnicowany kolorystycznie teren, tym zażółcenie obrazu będzie mniej przeszkadzać. Spoglądanie na coś jasnego może wpędzić w depresję. Cena - nowego egzemplarza nie opłaca się kupować, używkę za 2xx PLN jak najbardziej. Duże powiększenie jest całkiem fajne, transmisja światła również - nie mając aktualnie lunety na karabinie często oglądam sobie park albo inne części miasta nocą. Chociaż im częściej patrzę przez inne lunety, tym rzadziej przez Vomza.