Władek Inny pisze:Minusy:
1. Nie da się założyć lunety, ponieważ ma taki odrzut, że odrywa "blokadę".
2. Po *** ciężko ją naciągnąć. Skutek: bolące przez 2 dni ramię.
3. Plastikowe przyrządy celownicze.
4. Rozmiar śrutu 5,5mm.
5. Twardy spust.
1 i 2. Duży odrzut i duża siła naciągu świadczą o zbyt silnej sprężynie.
3. Trudno wymagać, aby karabinek w tej cenie miał mikrometryczne przyrządy, które same z siebie mogą kosztować dużo więcej. Do strzelania zawodniczego karabinek za tą cenę i tak się nie nadaje. Do strzelania rekreacyjnego (puszki) przyrządy z tworzywa w zupełności wystarczą.
4. To nie jest wada. Po prostu trzeba było kupić karabinek w kalibrze 4,5 mm. Zresztą lufę prawdopodobnie da się wymienić. Tylko, że nie będzie to opłacalne w tej klasie sprzętu.
5. Każdy mechanizm spustowy można zmiękczyć. Metod jest kilka: polerka współpracujących części, wymiana sprężyn na słabsze, zmiana krzywizny współpracujących części (tak poprawiłem swojego Kandara CP-1). Zazwyczaj można również dorobić regulację, zarówno pierwszej i drugiej drogi, jak i sił. Tylko, że znów nie musi to być opłacalne.
A siewnik na tarczy może być również skutkiem schrzanionej korony lufy, kiepskich warunków pracy tłoka (smarowanie) i paru innych czynników.
Skoro Filo pisze, że można tuningować, to ja mu wierzę. Tuning, owszem, kosztuje, ale to nie jest tanie hobby :^) Zresztą, poza przeróbką mechanizmu spustowego, nie są to rzeczy nie do wykonania przy użyciu zwykłych, niespecjalistycznych narzędzi. Jeśli masz ochotę, możesz pobawić się z tym sam.
Znam takich, co takie zabawy wolą od strzelania. :^)