Otrzymałem propozycję -ze mogę dostać wiatrówkę BMK 19 łamaną-tyle że leżała 10 lat w piwnicy. Co więcej miała pękniętą osadę która została sklejona jakimś klejem epoksydowym (osada drewniana).
Takie pytanie- Co powinienem zrobić jesli ją dostanę?
Zakładam że najpierw wypryskam Walterem-żeby nasmarować co się da.
Sprawdzę stan uszczelek..
Ale co więcej?
Czy po takim wypryskaniu -mogę ją wypróbować strzelając-czy lepiej od razu rozebrac do śrubek....Z tym że tego się obawiam
javiki pisze:Otrzymałem propozycję -ze mogę dostać wiatrówkę BMK 19 łamaną-tyle że leżała 10 lat w piwnicy
Niestety po takim czasie rozbiórka jak najbardziej wskazana , z tego co piszesz to nie widziałeś jej jeszcze i nie jesteś w stanie stwierdzić stanu faktycznego , obawiam się że ruda mogła poczynić wiele szkód przez ten okres .
BMK19 to klon Gamo 440 . taki sam system i przy demontażu możesz się posiłkować tym opisem http://www.airguns.budu.pl/showme2.php? ... ontaz_gamo
pozdrawiam Janusz
Crosman C1K77+PP 4x32 AO - Iż-38 klasic. B2 po remoncie i ma się dobrze
Nowy nabytek TYTAN GS-750 + Kandar 3-9x40
Wszystko zależy od stanu, a ten w znacznym stopniu w jakiej piwnicy leżała. Jak suchej to może nie być źle, jak mokrej ...
Używane wiatrówki o niepewnej historii z zasady rozbieram do śrubek, zdarzają się tam ciekawostki, niespodzianki albo ukryte skarby, np. gwoździe i wkręty w uszczelce tłoka.
Po 10 latach tak czy inaczej trzeba byłoby wyczyścić ze starych smarów i posmarować od nowa.
Ostatnio zmieniony 2016-06-26, 09:19 przez witeg, łącznie zmieniany 1 raz.
Janusz i Witek dobrze radzą,pryskanie nawet najlepszym specyfikiem po 10 latach nieużywania nic nie da !
Rozbiórka wskazana jak najbardziej,a nawet powiedziałbym że konieczna,10 lat to nie rok i oleje i smary (jeśli tam były) nie mają już swoich właściwości smarująco konserwujących,a oleje najzwyczajniej w świecie spłynęły w jedno miejsce siłą grawitacji
Życzę aby stan "złomu" okazał się lepszy niż sądzimy
Tomek, z tym karabinkiem to jak z kobietą. Nie rozbierzesz nie poznasz A tak na poważnie, koledzy dobrze radzą, do ostatniej śrubki!!! A spryskać to tylko WD 40 lub podobny preparat penetrujący gwinty a nawet całość zlej, ułatwi rozkładanie na części pierwsze a i tak musisz wszysto wymyć i poprawnie smarować. Powodzonka.
Strzelam bo lubię :-) AR 50 PCP.
( Celuj w księżyc- jeśli nie trafisz, trafisz między gwiazdy )
Wiatrówka w domu... Sucha jak pieprz- środek lufy czysty. Po odkurzeniu zewnętrznym- i popsikaniu gdzie się da sprayem Walthera do broni -próba naciągnięcia. Bardzo sprawna Uszczelka lufy-stan dobry.
śladów rdzy nie widać-jedynie na zewnątrz lufy-troszkę zniszczona czerń. Strzał czyścikiem - pokazał lekkie zabrudzenie-3 strzał i czyścik czysty. Kolba pęknięta i sklejona-niby trzyma. Na pewno nie działa blokada spustu-pomimo załączenia da się wcisnąć spust.
No nic- w najbliższym czasie demontaż.
Pytanie -mam smar molibdenowy-do łożysk pracujących w bardzo cięzkich warunkach i smar litowy oraz mój ulubiony WD 40 Wystarczy?
Ten WD40 to pomaluj na zielono i rzuć w krzaki - może kozy go op.....ą. Wszędzie, tylko nie do wiatrówki, chyba, że lubisz łaciatą oksydę
Co to za mania z tymi spray'ami. Tylko oliwa i szmata ! Lotne, na spirytusie i innym
Niedługo będą ze skrzydełkami...
Od 20 lat używam WD40 do wielu rzeczy. Smarowanie zawiasów -drzwi, szafki, samochód, łańcuch w rowerze, zapieczone elementy cierne itp. Zawsze działa. A do tego zabija owady na śmierć- pryskałem osy, szerszenie i mrówki-trupy. Do tego jak pryśniesz na balkonie, wokół ościeżnic-żaden owad nie przeleci (poza komarami-wlecą wszędzie).
Stąd WD40 jest u mnie zawsze.
Smar molibdenowy- do bardzo obciązonych łożysk- nawet zniszczone mocno potrafi rozruszać. Litowy również duzo wytrzymuje i pięknie się trzyma.