... oczywiście ... ino pomyłka z parametrów POSP 4x24 . I oczywiście .. Leupold
jak będzie miał kaprys to na te 50m obróci sobie celownik tył na przód i też będzie trafiał.
... to już swego czasu robiłem z DOC-em ...
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
witeg pisze: Dla mnie x9 to max, przy większych powiększeniach diagnozuję u siebie Parkinsona.
To normalne,im większe powiększenie tym większe na większych odległościach drgania...
A ja tam lubię spore powiększenia, mam wrażenie, że zmuszają mnie do większego wysiłku.
Na małych jakoś nie zawsze potrafię się zmusić do maksymalnego skupienia, pamiętania o oddechu itp., itd.
Na dużym powiększeniu nie wydaje mi się, że umiem utrzymać stabilna pozycję, po prostu widzę że nie umiem
A ja tam lubię spore powiększenia, mam wrażenie, że zmuszają mnie do większego wysiłku.
Bo tak jest . Małe powiększenia mają zastosowanie , gdy celuje się do poruszających się celów . Np. w polowaniach . Wówczas bardziej istotne jest ogarnięcie wzrokiem , przez lupkę , szerokiego pola widzenia , niż wycelowanie i trafienie w omyk ( sobie wygooglujcie ). Na dystansach " wiatrowych " powiększenie x 6 jest zupełnie wystarczające . Ważniejsza jest grubość krzyża , bo potrafi skutecznie przysłaniać cel . Mam pomysła na krzyż , który w miejscu krzyżowania , ma otwarty punkt . Z takim się jeszcze nie spotkałem . Dlatego bardzo mi odpowiadają " krzyże " niemieckie , gdzie punkt celowania umieszcza się na szczycie ostrego grota .
Ja ostatnio na zawodach, miałem przyjemność popatrzyć przez MTC Viper Connect'a.
Zaglądam w rurę, a tam nie ma krzyża....?!?. Nie wiem/nie pamiętam jak się ta siatka nazywała, ale była tak doskonale delikatna.... i nie głupio zwymiarowana. Optyka ma dość fikuśną budowę, ale nie powiem.... trochę zachorowałem na taką. A może ktoś z Was miał styczność i może powiedzieć coś więcej?
No masz rację trzymałem w łapach takie cudo i to luneta Zeiss-a. Świetna i po *** droga! Więc możemy se kupować "bo nas stać!"
Kupiłem lunetę Zaissa o dość archaicznym wyglądzie , razem z dwoma chińskimi " ołówkami ". za 50 zł z przesyłką . Obraz miodzik . Czysty i wypełniający całe pole okularu . Krzyż "niemiecki" , właśnie . Powiększenie x6 . Cena lunety wśród myśliwych , to 500 - 700 zł . Widocznie sprzedający odziedziczył " zabytek " po dziadku i postanowił zamienić na flaszkę . Drugą lunetę Zaiss-owską , dostałem od kolegi myśliwego , gdy zmieniał swoją , 40 letnią , na nowy wynalazek z azotem i fajerwerkami . Obie są w użyciu .
Jedna jest już przerobiona na montaż hakowy do Sumatry 2500 . A druga na typowy montaż calowy .
Do Sumatry dorobiłem montaż hakowy i przystosowałem montaż hakowy lunety . W drugiej lunecie stoczyłem całkowicie występy montażu hakowego na korpusie i w ten sposób jest to zwykła luneta na montażu calowego . Wcześniej , na zakupionej Sumatrze , siedziała lupka 6-24X50 , która do jej wyglądu pasowała jak , nie przymierzając , pięść do oka