Strzeliłem świni w nogę

Szeroko i niezobowiązująco pojęte strzelectwo rekreacyjne

Moderatorzy: Hiszpan63, SlaweQ

Cayin
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 217
Rejestracja: 2015-06-19, 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Strzeliłem świni w nogę

Post autor: Cayin »

Ku przestrodze bo tego chyba nigdy za wiele.

Strzelałem jak większość z nas do różnych rzeczy, puszek, butelek, kapsli, łusek itp., i dbając o zapewnienie bezpieczeństwa podczas strzelania nieraz zastanawiałem się jaki skutek miałby nieszczęśliwy postrzał.
W tym kontekście TAK ! dzisiaj, dopuściłem się wymienionego w temacie czynu ! :evil:

A było to tak:
Kiedy właśnie kończyłem konserwację karabinka, połowica wróciła z zakupów z informacją, że trafiła fajną golonkę.
Ponieważ wydaje mi się, że noga świni jest dość podobna do ludzkiej (zresztą niektórych ludzi w całości dość trudno odróżnić od ww. zwierzęcia) nie wytrzymałem i jak tylko połowica poszła odstawić samochód to ja do tej golonki TRACH z 10m z siedzącej podpartej żeby na pewno dobrze trafić i szybka sekcja przed ugotowaniem.
Wyżej opisana profanacja zwłok wykazała, że śrucina wystrzelona z energią 10.5 J z 10 m przebiła skórę, tłuszcz, mięsień(jakieś 4-5 cm), pierwszą warstwę kości i utknęła w szpiku.
Z powyższego wynika, że gdyby tfu tfu to skutki nieuwagi mogą być naprawdę fatalne i chirurg miałby z tym chyba sporo roboty.
hw97k+ DOT 4-16 AO
Zoraki hp-01 ultra
Awatar użytkownika
Cortez
Posty: 2099
Rejestracja: 2009-09-18, 10:11
Lokalizacja: Mokotów/Sadyba

Post autor: Cortez »

To smacznego ołowiu!!! ;)
Daystate Merlyn S + Nitrex 3-9x42/SS 10x42
Awatar użytkownika
Gebi
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 1492
Rejestracja: 2014-07-10, 16:40
Lokalizacja: na zachód od Wisły

Post autor: Gebi »

Cayin
Niekoniecznie chirurg. Autopsja, jaką przedstawiasz wskazuje, że trafienie np w tętnicę udową skutkujące jej rozerwaniem, albo w serce (pomiędzy żebrami) spokojnie daje zajęcie patomorfologom i lekarzom sądowym - koronerami także zwanymi. Wiatrówki to "zabawki" dla poważnych i odpowiedzialnych ludzi, zwłaszcza te "szmocne".
Ołów warto wydłubać, by nie dokładać dodatkowej dawki do tej, którą wchłania się podczas dotykania śrutu i operowania nim.

Szkodliwość ołowiu - dla bardzo dociekliwych:
https://www.pum.edu.pl/__data/assets/fi ... 18-128.pdf
Awatar użytkownika
Ślubek
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 2014-06-06, 08:37
Lokalizacja: Janówek Pierwszy

Post autor: Ślubek »

Gebi pisze:Ołów warto wydłubać, by nie dokładać dodatkowej dawki do tej, którą wchłania się podczas dotykania śrutu i operowania nim.
Wydłubać warto, choć nie ma co siać paniki. Według cytowanego (bardzo ciekawego) artykułu "ołów dostarczany do przewodu pokarmowego z żywnością wchłaniany jest u ludzi dorosłych w ok. 10%, a u dzieci aż do 50%". Z faktu, iż "dawka toksyczna wynosi prawdopodobnie ok. 0,5 g Pb" wynika, że objawy zatrucia u dorosłego pojawią się po połknięciu maks. 50 g ołowiu. A to ok. 100 śrucin. Zjedzenie z pokarmem jednej śruciny oczywiście przekroczy dzienną dawkę 100 μg/dobę, jednak nie jest to stałe narażenie na ołów.

I jeszcze jedno - w razie podejrzenia połknięcia śruciny, należy pić dużo piwa: "z organizmu ludzkiego związki ołowiu są wydalane przede wszystkim z moczem (76%)". :mrgreen:
"My od lat już gawędzimy o Maryni
i to nawet, szczerze mówiąc, nie o całej..."
Awatar użytkownika
Hiszpan63
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 7972
Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS

Post autor: Hiszpan63 »

Gebi pisze: trafienie np w tętnicę udową skutkujące jej rozerwaniem, albo w serce (pomiędzy żebrami) spokojnie daje zajęcie patomorfologom i lekarzom sądowym - koronerami także zwanymi.
... potencjalny obiekt musiałby biegać na golasa . Wcześniejsze testy w podobnym tonie , wykazały , że ubrana noga wołowa (np. w jeansy) nie jest już aż tak narażona na penetrację śruciny , ze o klatce piersiowej nie wspomnę , bo tu na ogół dochodzą kolejne warstwy ubrania . Kulochwyt wyłożony zwykłymi , skarpetkowymi szmatkami nie ma na tylnej ściance nawet draśnięcia .
Gebi pisze:Wiatrówki to "zabawki" dla poważnych i odpowiedzialnych ludzi, zwłaszcza te "szmocne".
... nie demonizujmy , bo znam niepoważnych , aczkolwiek odpowiedzialnych , jeszcze nastolatków (chociaż dorosłych też :lol: ) którym bez mrugnięcia dałbym do ręki nawet palną .

... wszystko należy robić zdroworozsądkowo ... :idea:
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali....
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam :! ... często nie tam , gdzie celujemy :lol: ;)
Awatar użytkownika
green_thunder
Posty: 6035
Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
Lokalizacja: z Mokotowa

Post autor: green_thunder »

Ślubek pisze:są wydalane przede wszystkim z moczem (76%)".
...mocz to chyba wydzielina...
Awatar użytkownika
Filo
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 2871
Rejestracja: 2013-11-24, 09:49
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post autor: Filo »

green_thunder pisze:..mocz to chyba wydzielina...
Pewnie wydzielina wydalnicza :D.

Ślubek napisał o antidotum na ołów , które ja, nie będąc hipochondrykiem doceniam i stosuję zapobiegawczo .
Awatar użytkownika
Ślubek
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 2014-06-06, 08:37
Lokalizacja: Janówek Pierwszy

Post autor: Ślubek »

green_thunder pisze:...mocz to chyba wydzielina...
Wydzielina to na pewno cytowane w artykule pot oraz mleko kobiece. Ale, po pierwsze, my, staruszkowie, pocić się nie lubimy. Po drugie, pot to tylko 8%. No i po trzecie, z mlekiem kobiecym, to (nie wiem, jak Ty), ale ja to najwyżej mogę przyjąć trochę ołowiu, nie wydalić. :^)
"My od lat już gawędzimy o Maryni
i to nawet, szczerze mówiąc, nie o całej..."
Awatar użytkownika
Gebi
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 1492
Rejestracja: 2014-07-10, 16:40
Lokalizacja: na zachód od Wisły

Post autor: Gebi »

Ślubek
Nie wydaje mi się, bym siał panikę. Sam ołów, a zwłaszcza jego sole są trujące, tlenki też - stwierdziłem tylko, że warto go wyjąć, bo niezdrowy jest. Ostre zatrucia różnią się od narażenia na przewlekłą ekspozycję. Schematy lecznia też są inne. Ołów niestety odkłada (kumuluje) się w organizmie, a na wydalenie go z niektórych tkanek nie staczyłoby życia co poniektórym.
Z moczem wydalane są tylko rozpuszczalne związki ołowiu. Piwo działa moczopędnie, ale ołowiu w nim nie rozpuścisz, chyba że będzie zawierać potężne dawki kwasu askorbinowego (witamina C). Proponuję "nażreć się" witaminy C, bez piwa, bo alkohol niszczy wątrobę. Ta część związków ołowiu, która nie zostanie przetworzona przez organizm do rozpuszczalnych w wodzie, skumuluje się w tkankach - Te 76% to sporo, nie sądzisz? Ołów najpierw atakuje wątrobę i nerki, a więc niszczy "oczyszczalnię" i możliwość odprowadzania toksyn.


Hiszpan63
Cayin opisał swoje doświadczenie, ja odniosłem się się do niektórych aspektów tego, co napisał. "Obiekt" mógłby siedzieć naprzeciwko, latem, podczas, grila na ten przykład. Zmęczony upałem strzelec, nieświadom, że ma szpiczasty śrut w "szmocnym", ale limitowym sprzęcie powoduje wypadek. Możliwe - moim zdaniem tak, nawet w przypadku poważnego i odpowiedzialnego człowieka.
Jeśli zdroworozsądkowym jest dawanie palnej broni niepoważnym, aczkolwiek odpowiedzialnym nastolatkom, to różnie rozumiemy znaczenie słów: poważny, odpowiedzialny, zdroworozsądkowy (w tym konkretnie wątkowym kontekście). Jakoś mi się to nie klei semantycznie.


Mocz jest WYDALINĄ, a nie wydzieliną.
http://zadane.pl/zadanie/2604050
Awatar użytkownika
Filo
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 2871
Rejestracja: 2013-11-24, 09:49
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post autor: Filo »

W starożytnym Rzymie, część ołowianych rurociągów doprowadzała wodę zdrową, a część zanieczyszczoną związkami ołowiu. Kluczowym okazują się słowa " związek ołowiu ". W zależności od miejsca poboru wody niosła ona , lub nie , jony pierwiastków wchodzących w reakcję z ołowiem . Ot, taka ciekawostka na marginesie dyskusji.
Awatar użytkownika
Hiszpan63
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 7972
Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS

Post autor: Hiszpan63 »

Gebi pisze:Jeśli zdroworozsądkowym jest dawanie palnej broni niepoważnym, aczkolwiek odpowiedzialnym nastolatkom,
... tak , dokładnie tak . Bo Oni na widok broni stają na baczność i z rozbrykanych małolatów stają się odpowiedzialnymi użytkownikami z szacunkiem do broni . Tak tworzy się zapomnianą w tym kraju "kulturę strzelecką" i obycie z bronią . Jakoś w liceach wojskowych nie mają oporów prowadzić zajęć strzeleckich
Gebi pisze: Zmęczony upałem strzelec, nieświadom, że ma szpiczasty śrut w "szmocnym", .........
. To właśnie taka sytuacja jest niewyobrażalna , a wręcz przeczy jakimkolwiek zasadom i zdrowemu rozsądkowi . Załadowany karabin ??? ... lufa w dowolnym kierunku ??? ... nawet hipotetycznie jest to absurdalne .... No chyba , że nieodpowiedzialny, niepoważny , pozbawiony zdrowego rozsądku ... ale tacy , to do leczenia , a nie zabawy z wiatrówką .
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali....
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam :! ... często nie tam , gdzie celujemy :lol: ;)
Awatar użytkownika
Cortez
Posty: 2099
Rejestracja: 2009-09-18, 10:11
Lokalizacja: Mokotów/Sadyba

Post autor: Cortez »

Filo pisze:...Ślubek napisał o antidotum na ołów , które ja, nie będąc hipochondrykiem doceniam i stosuję zapobiegawczo .
Popieram. To działa..... :mrgreen:
Daystate Merlyn S + Nitrex 3-9x42/SS 10x42
Awatar użytkownika
Gebi
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 1492
Rejestracja: 2014-07-10, 16:40
Lokalizacja: na zachód od Wisły

Post autor: Gebi »

Hiszpan63,
Czyli przeobrażają się z niepoważnych w poważnych - dobrze rozumiem?
Do liceów wojskowych przyjmowani są wyselekcjonowani kandydaci pod kątem zarówno fizycznym, jak i psychicznym.
A propos niewyobrażalnych sytuacji: osobiście transportowałem operatora (nie wiatrowego), specjalistę, który po wyczyszczeniu broni odstrzelił przez przypadek swojemu najlepszemu kumplowi głowę. Tylko jego można było leczyć. Drugi, też operator specjalista, niestety nie dostał tej szansy od losu. [W domyśle: obaj byli przeszkoleni w zakresie procedur bezpieczeństwa, obsługi i zasad używania sprzętu, który czyścili.] To nie jedyne moje osobiste doświadczenie "wypadkowe". Niewyobrażalna jest dla mnie tylko jedna rzecz - życie wieczne w tym samym wcieleniu.
Niczego nie zamierzam demonizować, stwierdzam subiektywnie fakt, że wypadki się zdarzają i prawdopodobnie dalej zdarzać się będą.
Awatar użytkownika
Hiszpan63
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 7972
Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS

Post autor: Hiszpan63 »

Gebi pisze:wypadki się zdarzają i prawdopodobnie dalej zdarzać się będą.
... to prawda :! ... aczkolwiek tych wiatrówkowych na szczęście jest jakby marginalnie .
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali....
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam :! ... często nie tam , gdzie celujemy :lol: ;)
Awatar użytkownika
Gebi
Ściepnik
Ściepnik
Posty: 1492
Rejestracja: 2014-07-10, 16:40
Lokalizacja: na zachód od Wisły

Post autor: Gebi »

Hiszpan63,:
Tu nie podejmuję się dyskutować, bo brakuje mi danych.
Każde urządzenie strzelające może być niebezpieczne, ... jak wszystko.