... a czujesz się jakby ktokolwiek Cię opieprzał ??? To fajna zabawka i tak należy ją traktowaćmc_iek pisze:Hmmm...
Że niby ja?
Colt Single Action Army .45 firmy UMAREX
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze
-
- Ściepnik
- Posty: 7972
- Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
- Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali....
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
-
- Ściepnik
- Posty: 877
- Rejestracja: 2015-10-07, 09:46
- Lokalizacja: Kępa Niemojewska
-
- Ściepnik
- Posty: 7972
- Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
- Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Ściepnik
- Posty: 1492
- Rejestracja: 2014-07-10, 16:40
- Lokalizacja: na zachód od Wisły
mc_iek:
nie przejmuj się. Ani mydło, ani wazelina nie są Ci potrzebne Skądinąd: skąd u Mistrza Hiszpana wazelina Oliwa do broni już wyszła z mody
Sam mam dużo ZABAWEK i tylko JEDNĄ "prawdziwą" wiatrówkę produkcji czeskiej. Największą radochę dają mi jednak Makarowy, Colty, Mauzery, Walthery, Dan Wessony i inne TT-ki
Najważniejsze, byś TY był kontent ze swojego wyboru. Nie zawsze najlepsze sprzęty są "najlepsze". Poza replikami mam trochę "sprawnego złomu pneumatycznego" (też produkcji chińskiej, ale nie zakamuflowanej), który daje całkiem sporo frajdy
nie przejmuj się. Ani mydło, ani wazelina nie są Ci potrzebne Skądinąd: skąd u Mistrza Hiszpana wazelina Oliwa do broni już wyszła z mody
Sam mam dużo ZABAWEK i tylko JEDNĄ "prawdziwą" wiatrówkę produkcji czeskiej. Największą radochę dają mi jednak Makarowy, Colty, Mauzery, Walthery, Dan Wessony i inne TT-ki
Najważniejsze, byś TY był kontent ze swojego wyboru. Nie zawsze najlepsze sprzęty są "najlepsze". Poza replikami mam trochę "sprawnego złomu pneumatycznego" (też produkcji chińskiej, ale nie zakamuflowanej), który daje całkiem sporo frajdy
-
- Ściepnik
- Posty: 7972
- Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
- Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS
... idzie zima , usta pierzchną ...Gebi pisze: skąd u Mistrza Hiszpana wazelina
... a broń Boże ... jakbym się mógł czym innym konserwować ??Gebi pisze:Oliwa do broni już wyszła z mody
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali....
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
-
- Ściepnik
- Posty: 877
- Rejestracja: 2015-10-07, 09:46
- Lokalizacja: Kępa Niemojewska
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Ściepnik
- Posty: 877
- Rejestracja: 2015-10-07, 09:46
- Lokalizacja: Kępa Niemojewska
Jakby co, to wala się u mnie po szafce stara kabura od TT. Mogę oddać w dobre ręce, bo u mnie służy tylko do przechowywania kurzu.Gebi pisze:(...) i inne TT-ki (...)
A dziękuję, aż takim tradycjonalistą nie jestem.green_thunder pisze:Żeby było tradycyjnie, to do tego peace maker'a musisz łoju skombinować
Gdy patrzę na niektórych ludzi stworzonych na obraz i podobieństwo boże, to cieszę się, że moimi praprzodkami były małpy...
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Ściepnik
- Posty: 2874
- Rejestracja: 2013-11-24, 09:49
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Żeby choć w części wrócić na właściwą ścieżkę w tej dyskusji o Colcie, przytoczę fragment przeglądanej właśnie książki .Gebi pisze: Spadamy stąd Filo, bo OT tasiemcowy się szykuje.
"Na Dzikim Zachodzie, wbrew temu, co widać w westernach , z celnością broni nie było dużo lepiej. Słynny szeryf, Pat Garret, pogromca Billego Kida , nazwał bardzo "dobrym strzelaniem", rezultatem "uważnego celowania" i "daniem z siebie wszystkiego" dwukrotne, na pięć strzałów, trafienie w cel o średnicy ok. 4 cm z odległość 15 kroków."
Potwierdza ten cytat w części , moją uwagę z początku dyskusji, że strzelanie z Peacemaker-a ( uspokajacza ) kulkami BB, na niewielkie odległości, może być celnością porównywalne ze strzelaniem z palnego oryginału.
-
- Ściepnik
- Posty: 1492
- Rejestracja: 2014-07-10, 16:40
- Lokalizacja: na zachód od Wisły
-
- Ściepnik
- Posty: 877
- Rejestracja: 2015-10-07, 09:46
- Lokalizacja: Kępa Niemojewska
W latach 80-tych miałem okazję raz strzelać z prawdziwego Navy, z okresu Wojny Secesyjnej. Oczywiście to inna epoka ale... To była dość celna broń, pod warunkiem właśnie bardzo starannego celowania. Wadą tego rewolweru było dość kiepskie, jak na współczesne standardy wyważenie i delikatny chwyt. W warunkach "bojowych" celowanie było bardzo trudne i "krótkodystansowe".Filo pisze:(...) "Na Dzikim Zachodzie, wbrew temu, co widać w westernach , z celnością broni nie było dużo lepiej. (...)
Peacemaker to właściwie rewolwer schyłku dzikiego zachodu. Owszem, jak na tamte czasy fabryka wyprodukowała tego sporo, ale W skali całych Stanów nie była to ilość znacząca. Większość strzelców nadal używała Patersonów, Walkerów, czy właśnie Navy, tyle, że z bębnami dostosowywanymi do coraz popularniejszej i lepszej jakościowo amunicji zespolonej. Legendę Colta SAA 1873 tak naprawdę stworzył western. Wild Billy Hitchcok nie był nadzwyczajnie szybkim rewolwerowcem. Był skuteczny, bo strzelał z bliska. Najczęściej gdy przeciwnik wystrzelał już z daleka całą amunicję, podchodził na odległość skutecznego celowania. W sytuacjach blisko dystansowych, takich jak gra w karty, często nie używał też coltów, tylko małych, sześciolufowych remingtonów, ze spustem w formie pierścienia, bo były szybsze w obsłudze i pewniejsze w działaniu niż Navy. Peacemakerów nie używał. Zresztą badacze jego życiorysu coraz częściej podważają liczbę pojedynkowych zwycięstw Billa, nierzadko odejmując z niej jedną cyfrę. Podobnie rzecz ma się z innym szeryfem legendą Wyattem Earpem. Ten też nie był mistrzem szybkości, tylko odległości. Tak samo jak Dziki Bill podchodził na odległość, z której nie sposób spudłować. Dodatkowo posługiwał się Peacemakerem z 8-mio calową lufą, dzięki czemu przeciwnik trafiony z niewielkiej odległości nie bardzo nadawał się do dalszych awantur. Jedna z niewielu prawdziwych strzelanin Dzikiego Zachodu, w O.K. Corral, w Tombston, jest wystarczającym dowodem na to, że nie broń czyni zwycięzcę. Panowie stanęli naprzeciw siebie w drużynach czteroosobowych i awantura skończyła się śmiercią 75% jednej drużyny, pozostałe 25% uciekło, a z drugiej strony 75% odniosło niegroźne rany. Panowie wystrzelili do siebie +/- 30 pocisków, co przy Westernowej skuteczności powinno się skończyć kilkukrotną śmiercią wszystkich uczestników...
Gdy patrzę na niektórych ludzi stworzonych na obraz i podobieństwo boże, to cieszę się, że moimi praprzodkami były małpy...
-
- Ściepnik
- Posty: 1492
- Rejestracja: 2014-07-10, 16:40
- Lokalizacja: na zachód od Wisły
Wow.
Widzę, że nie tylko szeryfa, ale i znawcę historii Dzikiego Zachodu mamy w naszym gronie. No, no ... ciekawie się zapowiada. Padną kolejne mity i legendy (nie tylko westernowe), a to "optykę" zmienia historyczną
Przez bardzo, bardzo długo byłem przekonany, że to ci z północy USA byli tymi dobrymi podczas Wojny Secesyjnej. Dziś nie mam już takiego przekonania.
Westerny w dzieciństwie lubiłem oglądać , bo jak w ówczesnych filmach wojennych, wiadomo było od początku kto jest czarnym charakterem.
Widzę, że nie tylko szeryfa, ale i znawcę historii Dzikiego Zachodu mamy w naszym gronie. No, no ... ciekawie się zapowiada. Padną kolejne mity i legendy (nie tylko westernowe), a to "optykę" zmienia historyczną
Przez bardzo, bardzo długo byłem przekonany, że to ci z północy USA byli tymi dobrymi podczas Wojny Secesyjnej. Dziś nie mam już takiego przekonania.
Westerny w dzieciństwie lubiłem oglądać , bo jak w ówczesnych filmach wojennych, wiadomo było od początku kto jest czarnym charakterem.
-
- Ściepnik
- Posty: 2874
- Rejestracja: 2013-11-24, 09:49
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Dzisiaj, na TVN7, po raz kolejny pokazano Rio Brawo . To trafianie w końskie wodze, w te lecące laski dynamitu ( z uwzględnieniem paraboli lotu laski, paraboli lotu pocisku oraz poprawki na wiatr ) - palce lizać i zazdrościć .Gebi pisze:Wow.
Widzę, że nie tylko szeryfa, ale i znawcę historii Dzikiego Zachodu mamy w naszym gronie. No, no ... ciekawie się zapowiada. Padną kolejne mity i legendy (nie tylko westernowe), a to "optykę" zmienia historyczną
Przez bardzo, bardzo długo byłem przekonany, że to ci z północy USA byli tymi dobrymi podczas Wojny Secesyjnej. Dziś nie mam już takiego przekonania.
Westerny w dzieciństwie lubiłem oglądać , bo jak w ówczesnych filmach wojennych, wiadomo było od początku kto jest czarnym charakterem.