KbUr35 pisze:Nie, Szczerze mówiąc nie bardzo mi się podoba. Oczywiście mówię o wyglądzie (konkretnie - plastikowa baka), bo jakości nie sposób podważyć. Myślę jeszcze o Waltherze LGR, niby też match'ówka, ale jednak PCA więc ciekawe urozmaicenie, no i cięższy sporo od FWB.
LGR jest wspaniały, ale zastanawiam się nad FWB 60x. Wprawdzie trudno mi wyobrazić sobie lepszy dziurkacz niż mój Walther, ale jednak nowy sprzę kusi
Jeśli chodzi o jego wagę, to ostatnio postrzelałem trochę z postawy stojącej i muszę przyznać, że jeśli postawa jest odpowiednia, to waga wcale nie przeszkadza, wręcz jest atutem. Lekkie karabinki trudno mi utrzymać w bezruchu, a ten klocek nawet nie drga
To Piotr uważasz że plastikowa baka w Antku to takie bardzo ważne
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
To nie ma nic wspólnego z myśleniem tak myślę. Cena diany 100 to ok 400 euro, mniej więcej. A więc widać różnicę gołym okiem. Poza tym rzadko występuje, nie wiadomo jak z eksploatacją i częściami. Może trochę wiedzy zdobędziemy na jej temat za sprawą Jacka, mam nadzieję. Poza tym fajna luśnia
dla siebie żyjesz dniem dzisiejszym, dla swoich bliskich-każdym kolejnym...
o Piotr uważasz że plastikowa baka w Antku to takie bardzo ważne
Zależy jak na to patrzeć, bo to (jak wspomniałem) kwestia gustu. Mi się nie podoba i wolę inne karabinki, innym może nie przeszkadzać, albo nawet się podobać i dobrze... inaczej wszyscy by strzelali z tego samego.
senio pisze:i dopisz się
Haha, już jestem dopisany, a w ankiecie zagłosowałem, jak jeszcze nie miałem Go w domu. Chciałem dodać link do tego tematu, ale nie mogłem już wyedytować - gdybyś mógł dodać, byłbym zobowiązany.
krystian pisze:A nie Myślałeś czasem o Dianie 100
Ja myślałem/myślę o tylu wiatrówkach, że dnia mi nie starcza. Niestety trzeba iść z rzeczywistością na kompromisy, filtrować chęci możliwościami.
Lepiej duuuużo warstw oleju, z przerwami, aż dobrze wyschnie i nie będzie już chłonął. Potem cienko na szmatkę oleju i wcierać, wcierać, wcierać...A potem znów jak dobrze wyschnie woskiem, wcierać, wcierać, wcierać...I wystarczy na jakieś pół roku
pozdrawiam, Cezar
dla siebie żyjesz dniem dzisiejszym, dla swoich bliskich-każdym kolejnym...
Ale się cackacie z tymi karabinami Najlepiej będzie jak będziecie spać z nimi w łóżku
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.