TAU 7
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
TAU 7
Witam Swawolniaków
Ten temat będzie bardziej do czytania, niż oglądania.
'Amba' wcięła ładowarkę do aparatu, a z telefonu nie chcę wstawiać, bo to nie ta jakość
Na początku września od kolegi Loosiu kupiłem pistolet TAU-7 produkcji czechosłowackiej.
Zanim się na niego zdecydowałem, przeczytałem co się da na podforum 'Czeskie Wiatrówki' poświęconemu pistoletowi i karabinkowi TAU.
http://www.czeskie.thx.pl/viewforum.php ... 027dfcb45a
Trwały, dobrze wykonany z odpowiednich materiałów, celny (kiedyś był podstawowym pistoletem w klubach), w wersji podstawowej napędzany CO2 ze słynnych czeskich 'bombiczek' 8g, ma możliwość regulacji Vo (według producenta od 100 do 150m/s, a według informacji z forum nawet do 170m/s) i to bez tuningu, tylko kręcąc śrubą regulacyjną napięcia sprężyny zbijaka.
Była również możliwość przelewania CO2 z butelki 150g (wymagał wtedy odpowiedniego korka z zaworem zamiast z przebijakiem do nabojów CO2).
O napędzie CO2 są różne opinie, ale możliwość dokonania zmian Vo była jednym z ważniejszych czynników branych pod uwagę przy decyzji o zakupie.
Kilka istotnych informacji udzielił mi również kolega Wojtan.
Ponieważ w zestawie dostałem trzy muszki (3,4 4,2 i 5,0mm) i do tego trzy wymienne blaszki do szczerbinki (wycięcia 2,8 3,0 3,2 3,4 i 3,7mm), w połączeniu z liczącą 36cm linia celowania, mogę powiedzieć, że przyrządy celownicze można precyzyjnie ustawić pod swoje oko.
Pokrętła klikają sześć razy przy pełnym obrocie, nie wiem czy to dużo, ale to pierwszy sportowy pistolet na emeryturze w moich łapkach.
Dodatkowo mamy możliwość wyważenia pistoletu ciężarkami na lufie (trzy walce w tym jeden z muszką po 56g każdy , plus stożek 38g).
Jakby tego było mało to od tyłu można dokręcić ciężarek-przeciwwagę o masie 130g.
W pełnym obciążeniu z czeską bombiczką na pokładzie pistol waży 1334g i mierzy sobie całe 41,5cm.
Lufa z delikatnym gwintem ma długość 26cm i jest pokryta ładną oksydą tak jak cały system.
Gwint w lufie kończy się 8mm przed krawędzią lufy, dalej jest ona roztoczona do 6,5mm, sama lufa ma średnicę 14mm.
Widać to na zdjęciu poniżej, a obok schemat pistoletu TAU 7 w trochę nowszej wersji.
W zestawie dostałem również zakrętkę z przebijakiem do nabojów 12g.
Co by załadować śrut, należy podnieść klapkę, zapodać paletkę, zatrzasnąć klapkę, naciągnąć motylki zbijaka, mierzymy lekki nacisk na spust i dziurka w tarczy.
Kolega Loosiu ustawił TAU na 116m/s 3,3J dV=2m/s Tomitex DS
Przy tych nastawach oddałem 60 strzałów z jednej czeskiej 'bombiczki', a kolejne odbiły się od tarczy.
CO2 się skończyło i po zmierzeniu na chrono wyszło 64m/s.
Wcześniej wspominałem o możliwości zmian Vo.
Po dokręceniu śruby o dwa obroty prędkość wzrosła do 141m/s 5,1J Dv=1m/s Tomitexie DS.
Mierzone Exactem 4,52 136m/s 5,1J Dv=2m/s (wszystkie pomiary w temperaturze 20oC)
Nie byłbym sobą, gdybym nie podkręcił jeszcze śruby regulacyjnej.
Jednak powyżej 150m/s pojawiły się wahania Vo rzędu 5m/s.
Być może jest to związane z tym, o czy czytałem na forum, że powyżej 150m/s wskazany jest separator.
Pistolet ustawiłem z powrotem na 140m/s i korzystając z nieobecności domowników umieściłem tarcze na 7m i postrzelałem z różnych śrutów.
Pozycja stojąca, pistolet w dwóch łapkach (bo tak wolno w Silhouette), efekty poniżej:
Rękojeść jest anatomiczna dla praworęcznego strzelca i do strzelania z jednej ręki, ale z dwóch przy odpowiednim chwycie spokojnie można sobie też poradzić.
W tym pistolecie jest ona w wersji podstawowej, bez regulowanej półki.
Ponieważ była dla mnie ciut przymała w ruch poszedł pilnik, papier ścierny i wiertełko (do uzyskania faktury chwytu).
W chwili obecnej drewienka są po bejcowaniu i po dwóch warstwach oleju.
Wrażenia ze strzelania bardzo pozytywne.
Lekko odczuwalny podrzut na miarę HW40 (przy 140m/s).
Droga spustu podzielona na I i II stopień z wyczuwalnym oporem.
Do regulowania pracy spustu służą cztery śruby (plus możliwość przesunięcia go przód-tył).
Fotki będą nie co później, postaram się pożyczyć aparat.
Zdjęcia umieszczone w temacie są autorstwa kolegi Loosiu.
Teraz to tyle, ciąg dalszy nastąpi
Ten temat będzie bardziej do czytania, niż oglądania.
'Amba' wcięła ładowarkę do aparatu, a z telefonu nie chcę wstawiać, bo to nie ta jakość
Na początku września od kolegi Loosiu kupiłem pistolet TAU-7 produkcji czechosłowackiej.
Zanim się na niego zdecydowałem, przeczytałem co się da na podforum 'Czeskie Wiatrówki' poświęconemu pistoletowi i karabinkowi TAU.
http://www.czeskie.thx.pl/viewforum.php ... 027dfcb45a
Trwały, dobrze wykonany z odpowiednich materiałów, celny (kiedyś był podstawowym pistoletem w klubach), w wersji podstawowej napędzany CO2 ze słynnych czeskich 'bombiczek' 8g, ma możliwość regulacji Vo (według producenta od 100 do 150m/s, a według informacji z forum nawet do 170m/s) i to bez tuningu, tylko kręcąc śrubą regulacyjną napięcia sprężyny zbijaka.
Była również możliwość przelewania CO2 z butelki 150g (wymagał wtedy odpowiedniego korka z zaworem zamiast z przebijakiem do nabojów CO2).
O napędzie CO2 są różne opinie, ale możliwość dokonania zmian Vo była jednym z ważniejszych czynników branych pod uwagę przy decyzji o zakupie.
Kilka istotnych informacji udzielił mi również kolega Wojtan.
Ponieważ w zestawie dostałem trzy muszki (3,4 4,2 i 5,0mm) i do tego trzy wymienne blaszki do szczerbinki (wycięcia 2,8 3,0 3,2 3,4 i 3,7mm), w połączeniu z liczącą 36cm linia celowania, mogę powiedzieć, że przyrządy celownicze można precyzyjnie ustawić pod swoje oko.
Pokrętła klikają sześć razy przy pełnym obrocie, nie wiem czy to dużo, ale to pierwszy sportowy pistolet na emeryturze w moich łapkach.
Dodatkowo mamy możliwość wyważenia pistoletu ciężarkami na lufie (trzy walce w tym jeden z muszką po 56g każdy , plus stożek 38g).
Jakby tego było mało to od tyłu można dokręcić ciężarek-przeciwwagę o masie 130g.
W pełnym obciążeniu z czeską bombiczką na pokładzie pistol waży 1334g i mierzy sobie całe 41,5cm.
Lufa z delikatnym gwintem ma długość 26cm i jest pokryta ładną oksydą tak jak cały system.
Gwint w lufie kończy się 8mm przed krawędzią lufy, dalej jest ona roztoczona do 6,5mm, sama lufa ma średnicę 14mm.
Widać to na zdjęciu poniżej, a obok schemat pistoletu TAU 7 w trochę nowszej wersji.
W zestawie dostałem również zakrętkę z przebijakiem do nabojów 12g.
Co by załadować śrut, należy podnieść klapkę, zapodać paletkę, zatrzasnąć klapkę, naciągnąć motylki zbijaka, mierzymy lekki nacisk na spust i dziurka w tarczy.
Kolega Loosiu ustawił TAU na 116m/s 3,3J dV=2m/s Tomitex DS
Przy tych nastawach oddałem 60 strzałów z jednej czeskiej 'bombiczki', a kolejne odbiły się od tarczy.
CO2 się skończyło i po zmierzeniu na chrono wyszło 64m/s.
Wcześniej wspominałem o możliwości zmian Vo.
Po dokręceniu śruby o dwa obroty prędkość wzrosła do 141m/s 5,1J Dv=1m/s Tomitexie DS.
Mierzone Exactem 4,52 136m/s 5,1J Dv=2m/s (wszystkie pomiary w temperaturze 20oC)
Nie byłbym sobą, gdybym nie podkręcił jeszcze śruby regulacyjnej.
Jednak powyżej 150m/s pojawiły się wahania Vo rzędu 5m/s.
Być może jest to związane z tym, o czy czytałem na forum, że powyżej 150m/s wskazany jest separator.
Pistolet ustawiłem z powrotem na 140m/s i korzystając z nieobecności domowników umieściłem tarcze na 7m i postrzelałem z różnych śrutów.
Pozycja stojąca, pistolet w dwóch łapkach (bo tak wolno w Silhouette), efekty poniżej:
Rękojeść jest anatomiczna dla praworęcznego strzelca i do strzelania z jednej ręki, ale z dwóch przy odpowiednim chwycie spokojnie można sobie też poradzić.
W tym pistolecie jest ona w wersji podstawowej, bez regulowanej półki.
Ponieważ była dla mnie ciut przymała w ruch poszedł pilnik, papier ścierny i wiertełko (do uzyskania faktury chwytu).
W chwili obecnej drewienka są po bejcowaniu i po dwóch warstwach oleju.
Wrażenia ze strzelania bardzo pozytywne.
Lekko odczuwalny podrzut na miarę HW40 (przy 140m/s).
Droga spustu podzielona na I i II stopień z wyczuwalnym oporem.
Do regulowania pracy spustu służą cztery śruby (plus możliwość przesunięcia go przód-tył).
Fotki będą nie co później, postaram się pożyczyć aparat.
Zdjęcia umieszczone w temacie są autorstwa kolegi Loosiu.
Teraz to tyle, ciąg dalszy nastąpi
Uczę się strzelać od nowa
-
- Posty: 576
- Rejestracja: 2007-10-05, 15:01
- Lokalizacja: tuszyn
-
- Posty: 331
- Rejestracja: 2007-12-29, 20:18
Witam serdecznie
TAU jest pisloletem wyczynowym, a Kol. Wojta wraz ze swoim bratem uzyskaują bardzo wysokie wyniki.
Ja osobiście za taką samą kasę kupił bym TWINMASTER-a, którego w każdej chwili można przerobić na PCP. Z 1 bombiczki z TwinMaster-a na CO2 wystrzelałem około 90 bombiczek a z jednego ładowania kartusza przy opcji PCP wystrzelałem 250 strzałów.
Kol. SlaweQ życzę samych dziesiątek i dużo zadowolenia z TAU
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
TAU jest pisloletem wyczynowym, a Kol. Wojta wraz ze swoim bratem uzyskaują bardzo wysokie wyniki.
Ja osobiście za taką samą kasę kupił bym TWINMASTER-a, którego w każdej chwili można przerobić na PCP. Z 1 bombiczki z TwinMaster-a na CO2 wystrzelałem około 90 bombiczek a z jednego ładowania kartusza przy opcji PCP wystrzelałem 250 strzałów.
Kol. SlaweQ życzę samych dziesiątek i dużo zadowolenia z TAU
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
- Posty: 7226
- Rejestracja: 2007-10-04, 23:47
-
- Posty: 331
- Rejestracja: 2007-12-29, 20:18
-
- -#Srebrny Dobromir
- Posty: 1786
- Rejestracja: 2008-02-03, 19:27
- Lokalizacja: Łazy
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Znalazła się ładowarka, więc mogę dorzucić trochę fotek do tematu.
Najpierw jednak kilka słów odnośnie samego TAU7.
Jak wspomniał kolega 'White_Eagle', ten czeski pistolet był kiedyś powszechnie używany w sporcie wyczynowym, jednak w chwili obecnej cieszy się małą popularnością.
Jednak przeglądając fora poświęcone wiatrówkowaniu, można sie przekonać, że pistolety wyczynowe współczesne (cena) lub dawne (dostępność, wiedza o nich) stanowią znikomy procent zainteresowań strzelców wiatrowych.
Skoro jednak potrafiliśmy przywrócić dawną świetność dawnym Haenelom, FWB, to czemu to czemu mamy zapominać o dawnych konstrukcjach dobrych sportowych pistoletów.
To teraz kilka moich fotek TAU7
Na jednym ze zdjęć widać różnice pomiędzy korkami z przebijakiem do czeskich 'bombiczek' i większych Crosman-ów 12g.
Całośc po renowacji drewienka prezentuje się tak:
PAS będzie sprawdzianem bojowym
Najpierw jednak kilka słów odnośnie samego TAU7.
Jak wspomniał kolega 'White_Eagle', ten czeski pistolet był kiedyś powszechnie używany w sporcie wyczynowym, jednak w chwili obecnej cieszy się małą popularnością.
Jednak przeglądając fora poświęcone wiatrówkowaniu, można sie przekonać, że pistolety wyczynowe współczesne (cena) lub dawne (dostępność, wiedza o nich) stanowią znikomy procent zainteresowań strzelców wiatrowych.
Skoro jednak potrafiliśmy przywrócić dawną świetność dawnym Haenelom, FWB, to czemu to czemu mamy zapominać o dawnych konstrukcjach dobrych sportowych pistoletów.
To teraz kilka moich fotek TAU7
Na jednym ze zdjęć widać różnice pomiędzy korkami z przebijakiem do czeskich 'bombiczek' i większych Crosman-ów 12g.
Całośc po renowacji drewienka prezentuje się tak:
PAS będzie sprawdzianem bojowym
Uczę się strzelać od nowa
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Dzięki temu, że słoneczko wyszło mogłem postrzelać z pistola w plenerze.
Najpierw musiałem ustawić otwarte do większej prędkości śrutu.
Potem strzeliłem tarcze do PAS, ale te są w innym temacie.
Przy tej prędkości z naboju 8g wychodzi około 40 strzałów (w tarczy jest 35 i jeszcze 5 poszło w puszkę na 27 metrze ).
Poniżej jeszcze kilka fotek pistola plus stylowy kuferek
Przypomina mi on czasy, gdy czeskie 'Tokozy', 'Stabile' i szklaki 'Sona' były klasą samą w sobie.
Najpierw musiałem ustawić otwarte do większej prędkości śrutu.
Potem strzeliłem tarcze do PAS, ale te są w innym temacie.
Przy tej prędkości z naboju 8g wychodzi około 40 strzałów (w tarczy jest 35 i jeszcze 5 poszło w puszkę na 27 metrze ).
Poniżej jeszcze kilka fotek pistola plus stylowy kuferek
Przypomina mi on czasy, gdy czeskie 'Tokozy', 'Stabile' i szklaki 'Sona' były klasą samą w sobie.
Uczę się strzelać od nowa
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 2008-08-28, 15:21
- Lokalizacja: Warszawa
Ciekawa propozycja ten TAU. Sam się kiedyś nad nim zastanawiałem. Szkoda tylko, że tak doi ten gaz. Znacznie lepszy i bardziej ekonomiczny byłby napęd PCA.
P.S. Walizeczka do przenoszenia iście "akademicka". Jak to niektórzy mawiają - full wypas. Na serio - rewelacja - bo, coś zwykłego i codzinnego skrywa coś niezwykłego i niecodziennego.
P.S. Walizeczka do przenoszenia iście "akademicka". Jak to niektórzy mawiają - full wypas. Na serio - rewelacja - bo, coś zwykłego i codzinnego skrywa coś niezwykłego i niecodziennego.
-
- Posty: 653
- Rejestracja: 2008-08-06, 01:01
- Lokalizacja: Łódź
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 2008-03-17, 21:12
- Lokalizacja: Mielec
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Jako że przy którymś z ostatnich strzelań ligowych, zbijak przy naciąganiu zaczął wydawać dziwne chrobotliwe dźwięki, postanowiłem dokonać rozbiórki mechanizmu spustowego.
Rozbiórka łatwa i przyjemna, wszystkie trzpienie spasowane tak, że wystarczył mocniejszy nacisk i wychodziły ze swoich gniazd.
Elementem który już wcześniej wymieniłem była sprężynka zaworka.
Po tej wymianie można było ustawić mniejsze napięcie sprężyny zbijaka dla danej energii, a dzięki temu zmniejszyło się puknięcie zbijaka w korpus pistoletu.
Przy okazji wypolerowałem zaworek i całość została przesmarowana cienko olejem silikonowym.
Elementem który hałasował przy napinaniu zbijak była najprawdopodobniej sprężynka.
Miała nieobrobione końce i luz na osi trzpienia zbijaka.
Do zlikwidowania luzu posłużyły mi dwie warstwy rurki termokurczliwej.
Przedtem dopasowałem małą podkładkę M3, o która opiera się koniec sprężyny i przy ściskaniu może się swobodnie obracać.
Końce sprężynki zostały potraktowane pilniczkiem, a całość wypolerowana.
Po tych zabiegach tak to wygląda:
Pod pilnik dostały się również śrubki do regulacji I i II stopnia języka spustu.
Przy składaniu elementy trące i obracające się potraktowałem miedziakiem, a sprężynkę smarem molibdenowym.
Praca pistoletu poprawiła się, zyskała na miękkości.
Jak to się przełoży na wyniki czas pokaże, na razie pistol trzymam w łapkach jak strzelam tarczki ligowe, a ostatnio nawet udało mi się urwać na 'Orła'.
Brak czasu na pykanie jest dobijający
P.S.
W następnym odcinku serialu o TAU pochwalę się gadżetami, które mam dzięki koledze 'Wojtanowi'. S.
Rozbiórka łatwa i przyjemna, wszystkie trzpienie spasowane tak, że wystarczył mocniejszy nacisk i wychodziły ze swoich gniazd.
Elementem który już wcześniej wymieniłem była sprężynka zaworka.
Po tej wymianie można było ustawić mniejsze napięcie sprężyny zbijaka dla danej energii, a dzięki temu zmniejszyło się puknięcie zbijaka w korpus pistoletu.
Przy okazji wypolerowałem zaworek i całość została przesmarowana cienko olejem silikonowym.
Elementem który hałasował przy napinaniu zbijak była najprawdopodobniej sprężynka.
Miała nieobrobione końce i luz na osi trzpienia zbijaka.
Do zlikwidowania luzu posłużyły mi dwie warstwy rurki termokurczliwej.
Przedtem dopasowałem małą podkładkę M3, o która opiera się koniec sprężyny i przy ściskaniu może się swobodnie obracać.
Końce sprężynki zostały potraktowane pilniczkiem, a całość wypolerowana.
Po tych zabiegach tak to wygląda:
Pod pilnik dostały się również śrubki do regulacji I i II stopnia języka spustu.
Przy składaniu elementy trące i obracające się potraktowałem miedziakiem, a sprężynkę smarem molibdenowym.
Praca pistoletu poprawiła się, zyskała na miękkości.
Jak to się przełoży na wyniki czas pokaże, na razie pistol trzymam w łapkach jak strzelam tarczki ligowe, a ostatnio nawet udało mi się urwać na 'Orła'.
Brak czasu na pykanie jest dobijający
P.S.
W następnym odcinku serialu o TAU pochwalę się gadżetami, które mam dzięki koledze 'Wojtanowi'. S.
Uczę się strzelać od nowa
-
- Posty: 653
- Rejestracja: 2008-08-06, 01:01
- Lokalizacja: Łódź
Hehehe Urwać toś się SławQ urwał, a kto strzelał to insza inszość . Potwierdzam, pistolecik strzela miodnie. Gorzej ze strzelcem...
Pozdrawiam
KWP
Pozdrawiam
KWP
PFTA
http://orzel.org.pl
http://orzel.org.pl
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Obiecałem to sie chwalę
Na początek nowa okładzina z symbolem producenta.
Kolorek idealnie spasował się z rękojeścią.
Przy okazji rozbiórki wtarłem w drewienka kolejna warstwę oleju.
Zdjąłem również dwa ciężarki i teraz lepiej leży w jednej ręce.
Drugi element jaki mam dzięki koledze 'Wojtanowi' to patent umożliwiający posadzenie lupki pistoletowej lub kolimatora.
Niby kawałek metalu, ale dokładnie wykonany i pokryty piekną oksydą.
Jak widać daje on pistoletowi nową funkcjonalność.
Jako ciekawostkę zamieszczam poniżej zdjęcie TAU7 w wersji nomen omen 'SILHOUETTE', którą można nabyć u producenta.
Jeszcze raz dzięki
Na początek nowa okładzina z symbolem producenta.
Kolorek idealnie spasował się z rękojeścią.
Przy okazji rozbiórki wtarłem w drewienka kolejna warstwę oleju.
Zdjąłem również dwa ciężarki i teraz lepiej leży w jednej ręce.
Drugi element jaki mam dzięki koledze 'Wojtanowi' to patent umożliwiający posadzenie lupki pistoletowej lub kolimatora.
Niby kawałek metalu, ale dokładnie wykonany i pokryty piekną oksydą.
Jak widać daje on pistoletowi nową funkcjonalność.
Jako ciekawostkę zamieszczam poniżej zdjęcie TAU7 w wersji nomen omen 'SILHOUETTE', którą można nabyć u producenta.
Jeszcze raz dzięki
Uczę się strzelać od nowa
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 2008-03-17, 21:12
- Lokalizacja: Mielec