Polskie konstrukcje broni strzeleckiej

O słowie pisanym słów pisanych parę

Moderator: Hiszpan63

Rlyeh
Posty: 7226
Rejestracja: 2007-10-04, 23:47

Polskie konstrukcje broni strzeleckiej

Post autor: Rlyeh »

Obrazek

Autor: Zbigniew Gwóźdź, Piotr Zarzycki
Tytuł: Polskie konstrukcje broni strzeleckiej
Wydawca: SigmaNOT, Warszawa 1993
ISBN: 8385001697
Dostępne w drugim, albo i trzecim obiegu

Niniejsza książka jest dość unikalną pozycją oferującą zestawienie - opisy, historię, czasem ciekawostki - faktów związanych z polskimi patentami i projektami broni używanej w Wojsku Polskim (oraz do zastosowań cywilnych) na przestrzeni lat. Obszar zainteresowania autorów stanowią także modele określane jako "broń pomocnicza", czyli broń sportowa i pneumatyczna. Tu nadmienić wypada, że do 2003 r. każda wiatrówka była bronią, nieważne - miotająca pocisk z energią 2 czy 20 J.
Zapoznać się można, jeśli chodzi o broń palną, między innymi z:

- pistoletem Noury Pasza, Grunera oraz Visem,
- WiRem, Czakiem, Morsem, RAKiem (Ręczny Automat Komandosów),
- Kbk wz. 1929, KP 32 i kbp wz. 1935,

i naprawdę wieloma innymi - to tylko bardzo pobieżny wypis ze spisu treści. Książka ma ponad 280 stron.

Lektura jest całkiem interesująca. Między innymi ze względu na opowiadane historie.
Polskie konstrukcje broni strzeleckiej pisze: Przydzielone wojsku w 1939 r. pm miały spełniać określone zadania. Przeznaczenie ich i moment użycia określono jako ,,... wsparcie ogniem maszynowym po komendzie: Bagnet na broń, gdy co drugi żołnierz musiał na kilkanaście sekund przerwać strzelanie...".
Morsy były otoczone ścisłą tajemnicą wojskową. Podczas wręczania broni żołnierzom instruowano ich, że żaden pistolet nie może wpaść w ręce wroga. (...) Na skutek starannego ukrycia pm przez posiadających je żołnierzy przez wiele lat nie udało się odnaleźć w Polsce żadnego egzemplarza Morsa. Brak sukcesów podczas poszukiwań w kraju spowodował ich podjęcie poza granicami Polski. Zakończyły się sukcesem, gdyż okazało się, że dwa Morsy znajdują się w Centralnym Muzeum Sił Zbrojnych ZSRR w Moskwie. Dzięki wymianie międzymuzealnej jeden egzemplarz o numerze 38 przekazano w sierpniu 1983 r. do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Autorzy książki wspominają także o polskich wiatrówkach. Przeczytać można o wkładce pneumatycznej do karabinu maszynowego oraz o przedwojennym pistolecie - wiatrówce, z opisu jest to PCP... Prócz tego opisano Łucznika (kl. 187, 141, 188, 170, 167, 168), jest wzmianka o Pasławskich. I czymś, co chyba nie wyszło poza sferę planów.

Zarówno temat jak i sam tytuł książki mogą sugerować albo publikację dla fanów historii wojskowości, albo podręcznik dla biegłych, w każdym razie nic dla normalnego człowieka nie będącego kolekcjonerem broni. Otóż nie. Nawet jeśli się pewnych części broni zwyczajnie nie rozróżnia, "Polskie konstrukcje..." to ciekawie opisany kawał polskiej historii. A ta historia zawsze jest ciekawa.