Witam.Ostatnio całkiem przypadkowo w sklepie ogrodniczym nabyłem nóż firmy Mora mod. 860.
Jak wynika z opisu na stronie firmy jest to nóz myśliwski ale jak zwał tak zwał najlepsze jest to że nożyk jest rewelka,jest lekki,wygodny i poręczny i naprawdę ostry i podobno z dobrej stali.No fakt że dużo na nim plastika ale przynajmniej nie byle jakiego a gumowany chwyt naprawdę dobrze trzyma się dłoni a plastikowa pochwa z klipsem dobrze trzyma się paska i łatwo do niej trafić ostrzem.
No i Mora/Frosts to Szwedzka firma z dłuuugą tradycją wyrobu noży i napewno są one o hektar lepsze niż jakieś chińskie badziewia.
Może się jednym podobać a drugim nie ale za 32 !!! złotówki to jak najbardziej warto.
Tak ten nóż jest robiony ze stali wysoko węglowej, przynajmiej ja mam taki. Widzę że odgrzałem trochę temat. Ale nie mniej jest godny uwagi. Jakość-cena. Ogólnie się nadaje prawie do wszystkiego. Każdy "Harcerz" powinien taki mieć.
_________________ Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
To stara dobra Mora Clipper. Mam 3 mory wszystkie z węglówki. Są to naprawdę świetne noże jak za te kasę. Tu go trochę pomęczyli http://www.youtube.com/watch?v=CizBaI6SBgY
Świetny nożyk.
Kolega po lufie kupił morę za jakieś marne grosze. Obejrzałem, takie małe, plastikowa niebieska rączka z jelcem (też plastikowym), krótkie ostrze i plastikowa pochewka. Pomyślałem, taka gorsza finka, dla "zucha". Po tygodniu przyniósł naostrzoną w profesjonalnym zakładzie i... mogłem się nią ogolić . W tym zakładzie powiedzieli, że naostrzyli ją do ostrości skalpela chirurgicznego. Ja im wierzę, a na dniach sobie coś takiego kupię
Miałem Morę Companion MG z węglówki . Dzielnie służył dwa lata , dopóki moja córcia nie stwierdziła , że jest ostry , doskonale obiera ziemniaki i ona go chce ... dałem
W moich rękach służył do wszystkiego w terenie . Łupanie drewienek na opał znosił bez problemu (Bemowiacy pamiętają jak się to robiło przy pomocy bagnetu AK ) Cięcie linek , drewna , grzyby , otwieranie puszek ... Mora znosi takie zabawy i już.
Natomiast w chwili obecnej zanabyłem Mora Rope . Doszedłem do wniosku , że delikatnie ząbkowane ostrze łatwiej radzi sobie z wszelkiej maści sznurkami , linkami , struganiem patyków i rozcinaniem opakowań . Do tego ma póki co , wygodniejszą i bezpieczniejszą rękojeść .
Pierwsze wyprawy terenowe już przeszedł , więc zobaczymy co dalej . Oszczędzał go nie zamierzam ...
_________________ Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 , DP21Gnominia. . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
Też się przekonałem do noża Mora.
Sprawdził się w weekend jako nóż EDC, a nawet jako surwiwalowo-bushcraft'owy.
Strugał, batonował, krzesał.
Moja morka to 511 Basic (oczywiście "carbon) z dolnej półki cenowej. Od droższych braci różni się detalami jak dla mnie nieznaczącymi.
Nie muszę mieć gumy na rękojeści, czy o 1 mm szerszej głowni.
Sama "rączka " wykonana jest z tworzywa nawet miłego w dotyku i właściwie wyprofilowana. Odpowiedniej wielkości jelec zapewnia odpowiednie bezpieczeństwo użytkownikowi.
Troszkę irytował mnie niewykończony grzbiet ostrza, więc go stuningowałem troszkę, aby wyglądał jak należy.
Operacja ta spowodowała brak współpracy z krzesiwem, które to ślizgało się i nie chciało ni diabła iskierek dawać.
Po przeczytaniu kilku tekstów, przyszedł czas na tunig poziom 2.
Po tym zabiegu ukazały się iskry z krzesiwa, a i samo krzesanie jest jakby łatwiejsze.
Pech chciał że wiatrzysko nie dawało za wygraną
Podsumowując jest to naprawdę super nożyk i warto wydać na niego te ok. 20 zł.
Troszeczkę dla mnie za duży tak na codzień jako EDC. No ale nikomu nie zabronię go nosić przy sobie.
Na wyprawy lub codziennej pracy jak najbardziej.
Witam na forum i odgrzebuję temat.
Mam kilka noży Mora (węglówka i nierdzewka) od bardzo budżetowych do bardziej wyszukanych. Potwierdzam to co napisali koledzy, są to bardzo dobre noże "do używania" za niezbyt wielką kasę. Jedynie trzeba się nauczyć ostrzyć szlif skandynawski i nie przejmować się rysami na jego powierzchniach bocznych - moim zdaniem nie warto polerować noża roboczego na lustro. Mory są świetne do pracy w drewnie i jednocześnie są łatwo dostępne w Polsce.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum