zbisz41:
Pozwolę się nie zgodzić z przedstawioną tezą:
Zdecydowanie jest odwrotnie kolimator jest bezpieczniejszy ,nie emituje rażącego strumienia światła jak laser.
Laserowa wiązka padając na cel ulega odbiciu, częściowemu rozproszeniu i dopiero wpada do oka na siatkówkę. W kolimatorze zaś przezroczysty ekran lub ich zespół projektuje się tak, by emitowane przez diodę światło było jak najbardziej skupione na siatkówce, na jak najmniejszej powierzchni, tak aby "kropka" (siatka celownicza) była jak najmniejsza, ale bardzo ostro widoczna (wyraźna).
Poza tym operator w trakcie działań obserwuje otoczenie przez kolimator = światło stale pada na ten sam obszar siatkówki. Laserem nawet jeśli będzie świecić non-stop, to zanim go ustrzelą, powracające do jego oczu światło odbite będzie bardziej rozproszone. Pomijam celowanie do luster, szyb, czy innych gładkich odbijających światło prostopadłych i bliskich celującemu przedmiotów. By nie było żadnych wątpliwości: w kolimatorach stosuje się diody laserowe małej mocy oraz udoskonala ich budowę tak, by były bezpieczne dla oczu.
Kiedyś istaniało takie przysłowie, że wiązkę laserową można zobaczyć dwa razy: raz prawym i raz lewym okiem - kolejność dowolna