Marksman Deluxe 2004
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze
-
- -#Brązowy Dobromir
- Posty: 485
- Rejestracja: 2009-02-21, 21:52
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Tak, panowie.
Wszystko by się zgadzało...
Gdyby może był to iżyk 22 to i owszem. Ale nie 95-ka pod samym limitem zakończona po ucince lufy (przez Pana Waldka) tłumikiem...
Prawdę mówiąc nie widzę sensu strzelania z mocnej sprężyny na mniejszy dystans niż te 20 metrów (około) , tym bardziej jeżeli jedyny przyrząd celowniczy to optyka.
Kolejna sprawa, to obecna sytuacja mieszkaniowo-ekonomiczna, nie ma co tu opisywać ...
48 metrów kwadratowych , w bloku nie bardzo pozwala na uzyskanie nawet tych 10 metrów, zatem korzystam z tego co jest.
Dodam że z przyczyn niezależnych ode mnie , rzadko mam okazję wyrwać się domu na dłuższą chwilę, a jak już się wyrwę to z reguły w konkretnej sprawie, lub z nienacka gdy nie bardzo są warunki pogodowa, albo możliwość...
Czasami Rodzice zluzują mnie z pewnych obowiązków to okazyjnie zabieram karabinek, żeby chociaż ze 20 śrucin pyknąć (dosłownie lufę przeczyścić) . Zdajecie sobie zapewne sprawę jak wygląda takie strzelanie, karabinek sprężynowy wymaga w miarę częstego treningu (powtarzalny chwyt, etc) , zatem za każdym strzelankiem jest podobnie, jak już dojdę do chwytu i przestrzelina na 3-4 tarczy zaczynają się układać w grupkę, to czas się zwijać, bo niestety ale w mieście gdzie postrzelać nie ma, więc za każdym razem trzeba jeszcze tracić czas na dojazd, organizację "strzelnicy" ...
Dla tego padło na pistolet
I bardzo dobrze się stało , bardzo fajna zajawka.
Dopiszę jeszcze ap ropo ciekawostki z nawiasu w pierwszym poście.
Słuchajcie , byłem święcie przekonany że , w życiu nie miałem do czynienia z Pistoletem pneumatycznym... Do czasu jednej z ostatnich rozmów z Ojcem...
Otóż wrócił mi kilka wspomnień, miedzy innymi jak to się stało że zacząłem z wujkiem i jego iżykiem do loku chodzić... Latem jednego roku, za każdym razem podczas spotkań rodzinnych na Ranczu widywał mnie biegającego z pistoletem na takie gumowe żółte "Kondomki" , i defakto była była to wiatrówka i tu uwaga, bo długo nie mogłem sobie nazwy przypomnieć ... Może i komuś odświeżę lub wrócę wspomnienia. A był to "Condor" - Czarno zielony, takie Camo... Ach... Prezent od Dziadka Upatrzyłem sobie na odpuście, ale dziadek nie miał tyle pieniędzy ze sobą... Długo z nosem na kwintę chodziłem... Ale jak to w pierwszy poniedziałek miesiąca , zaprzągł konie i na jarmark... Jak wrócił , to na wozie leżało kolorowe pudło z tytułowym Kondorem w Środku .
Ależ to miło sobie przypomnieć.
Pozdrawiam Serdecznie!
Wszystko by się zgadzało...
Gdyby może był to iżyk 22 to i owszem. Ale nie 95-ka pod samym limitem zakończona po ucince lufy (przez Pana Waldka) tłumikiem...
Prawdę mówiąc nie widzę sensu strzelania z mocnej sprężyny na mniejszy dystans niż te 20 metrów (około) , tym bardziej jeżeli jedyny przyrząd celowniczy to optyka.
Kolejna sprawa, to obecna sytuacja mieszkaniowo-ekonomiczna, nie ma co tu opisywać ...
48 metrów kwadratowych , w bloku nie bardzo pozwala na uzyskanie nawet tych 10 metrów, zatem korzystam z tego co jest.
Dodam że z przyczyn niezależnych ode mnie , rzadko mam okazję wyrwać się domu na dłuższą chwilę, a jak już się wyrwę to z reguły w konkretnej sprawie, lub z nienacka gdy nie bardzo są warunki pogodowa, albo możliwość...
Czasami Rodzice zluzują mnie z pewnych obowiązków to okazyjnie zabieram karabinek, żeby chociaż ze 20 śrucin pyknąć (dosłownie lufę przeczyścić) . Zdajecie sobie zapewne sprawę jak wygląda takie strzelanie, karabinek sprężynowy wymaga w miarę częstego treningu (powtarzalny chwyt, etc) , zatem za każdym strzelankiem jest podobnie, jak już dojdę do chwytu i przestrzelina na 3-4 tarczy zaczynają się układać w grupkę, to czas się zwijać, bo niestety ale w mieście gdzie postrzelać nie ma, więc za każdym razem trzeba jeszcze tracić czas na dojazd, organizację "strzelnicy" ...
Dla tego padło na pistolet
I bardzo dobrze się stało , bardzo fajna zajawka.
Dopiszę jeszcze ap ropo ciekawostki z nawiasu w pierwszym poście.
Słuchajcie , byłem święcie przekonany że , w życiu nie miałem do czynienia z Pistoletem pneumatycznym... Do czasu jednej z ostatnich rozmów z Ojcem...
Otóż wrócił mi kilka wspomnień, miedzy innymi jak to się stało że zacząłem z wujkiem i jego iżykiem do loku chodzić... Latem jednego roku, za każdym razem podczas spotkań rodzinnych na Ranczu widywał mnie biegającego z pistoletem na takie gumowe żółte "Kondomki" , i defakto była była to wiatrówka i tu uwaga, bo długo nie mogłem sobie nazwy przypomnieć ... Może i komuś odświeżę lub wrócę wspomnienia. A był to "Condor" - Czarno zielony, takie Camo... Ach... Prezent od Dziadka Upatrzyłem sobie na odpuście, ale dziadek nie miał tyle pieniędzy ze sobą... Długo z nosem na kwintę chodziłem... Ale jak to w pierwszy poniedziałek miesiąca , zaprzągł konie i na jarmark... Jak wrócił , to na wozie leżało kolorowe pudło z tytułowym Kondorem w Środku .
Ależ to miło sobie przypomnieć.
Pozdrawiam Serdecznie!
Obecnie na stanie:
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
-
- Posty: 604
- Rejestracja: 2011-01-20, 11:20
- Lokalizacja: Radzymin
Bajerancko, mi dziadek kupował co roku na odpuście korkowiec i kilka paczek korków, byłem za mały żeby samodzielnie go ładować, więc frajda trwała kilka dni bo dziadek ładował a ja strzelałem (5-10 sztuk dziennie). A co do strzelania w bloku to mój kolega rozwiązał ten problem, pod blokiem ma piwnicę z bardzo długim korytarzem. Pewnego dnia poszedł na zebranie wspólnoty i grzecznie zapytał, czy jak ładnie posprząta ten korytarz i odmaluje białą emulsją (taką zwykłą najtańszą) to czy wieczorami będzie mógł postrzelać?
Dla bezpieczeństwa i wygody kulochwyt wiesza na końcu korytarza a sam cofa się 10, 15 czy 20 metrów sprawdzając po drodze czy w poszczególnych komórkach nie ma sąsiadów.
Ta sytuacja trwa już ponad rok i sąsiedzi się przyzwyczaili i nikt nie ma mu nic za złe. (czasem nawet jeden przychodzi żeby kolega dał mu kilka razy strzelić)
Jak w twoim bloku jest piwnica albo suszarnia na strychu, to może warto zapytać?
Dla bezpieczeństwa i wygody kulochwyt wiesza na końcu korytarza a sam cofa się 10, 15 czy 20 metrów sprawdzając po drodze czy w poszczególnych komórkach nie ma sąsiadów.
Ta sytuacja trwa już ponad rok i sąsiedzi się przyzwyczaili i nikt nie ma mu nic za złe. (czasem nawet jeden przychodzi żeby kolega dał mu kilka razy strzelić)
Jak w twoim bloku jest piwnica albo suszarnia na strychu, to może warto zapytać?
Non mitterent iustus ledo, in es est ingenti.
Nie strzelać tylko trafiać, sztuka to przeogromna.
Nie strzelać tylko trafiać, sztuka to przeogromna.
-
- -#Brązowy Dobromir
- Posty: 485
- Rejestracja: 2009-02-21, 21:52
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Marzenia ściętej głowy ...
Też kiedyś tak myślałem, że piwnica, że długi korytarz że wszystko cacy...
U mnie wszystkie mieszkania są własnościowe, spółdzielnie nie ma za dużo do powiedzenia w tej sprawie. A z sąsiadami bywa różnie... W sąsiedniej klatce nikt nie mial problemu, i nie wyróżniam tu ludzie różnych lotów, "Jak bezpiecznie i nie za głośno to proszę bardzo" ...
W mojej klatce zaś dwóch malkontentów się nie zgodziło i co takiemu zrobisz...
On sobie nie życzy... Czemu nie? Bo nie..
Ludzie potrafią być podli , bezinteresownie...
Też kiedyś tak myślałem, że piwnica, że długi korytarz że wszystko cacy...
U mnie wszystkie mieszkania są własnościowe, spółdzielnie nie ma za dużo do powiedzenia w tej sprawie. A z sąsiadami bywa różnie... W sąsiedniej klatce nikt nie mial problemu, i nie wyróżniam tu ludzie różnych lotów, "Jak bezpiecznie i nie za głośno to proszę bardzo" ...
W mojej klatce zaś dwóch malkontentów się nie zgodziło i co takiemu zrobisz...
On sobie nie życzy... Czemu nie? Bo nie..
Ludzie potrafią być podli , bezinteresownie...
Obecnie na stanie:
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
-
- Posty: 604
- Rejestracja: 2011-01-20, 11:20
- Lokalizacja: Radzymin
Bardzo trafne sformułowanie, jedna czy dwie takie męty potrafią umilić życie. Szkoda, za to w odwecie ja bym wymyślił jakiś temat żeby tym dupkom umilić życie.Kombat69 pisze:Ludzie potrafią być podli , bezinteresownie...
"Jak Kuba Bogu, tak Bóg Fidelowi"
Non mitterent iustus ledo, in es est ingenti.
Nie strzelać tylko trafiać, sztuka to przeogromna.
Nie strzelać tylko trafiać, sztuka to przeogromna.
-
- -#Brązowy Dobromir
- Posty: 485
- Rejestracja: 2009-02-21, 21:52
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Nie warto, są poziomy do których nie warto się zniżać.
Żal trochę , korytarz tak na oko ze 25 metrów...
Pan Wiśniewski w Loku tez nie skłonny do współpracy , można postrzelać ale tylko kiedy mu pasuje, czyli we wtorki i czwartki miedzy 11;30 a 13:30.
Poza tym strzelnica w piwnicy loku to jakieś 9,5 metra.
Była miejska strzelnica której wały i resztę konstrukcji widać na fotkach na forum też już nie jest dostępna, zarządca, a może i już właściciel prywatny gości sobie nie życzy..
Ten Świat zmierza w złym kierunku.
Żal trochę , korytarz tak na oko ze 25 metrów...
Pan Wiśniewski w Loku tez nie skłonny do współpracy , można postrzelać ale tylko kiedy mu pasuje, czyli we wtorki i czwartki miedzy 11;30 a 13:30.
Poza tym strzelnica w piwnicy loku to jakieś 9,5 metra.
Była miejska strzelnica której wały i resztę konstrukcji widać na fotkach na forum też już nie jest dostępna, zarządca, a może i już właściciel prywatny gości sobie nie życzy..
Ten Świat zmierza w złym kierunku.
Obecnie na stanie:
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
-
- Ściepnik
- Posty: 1180
- Rejestracja: 2010-05-11, 18:16
- Lokalizacja: Słupsk
W moim mieście nie ma żadnego miejsca w którym mógłbym postrzelać na 25m nie wspominając o 50m. Na strychu mam 10m i tam sobie pstrykam. Sąsiadów się nie pytałem bo to był pewniak, że się nie zgodzą. Ja mieszkam na 2 piętrze i strych jest nad moim mieszkaniem to z karabinkiem przelecę te parę schodów, a i tak jak tylko wyjdę to od razu sąsiadki wyskakują i koniecznie muszą iść na strych.
Bo zaczyna się zabawa...
CZ 550 Ebony Edition + Swarovski Z4i 2,5-10x56
ZH 304 + Zeiss 2,5-10x52
Iż 12
CZ 550 Ebony Edition + Swarovski Z4i 2,5-10x56
ZH 304 + Zeiss 2,5-10x52
Iż 12
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 2011-07-04, 18:23
- Lokalizacja: Warszawa-Ursus
A może trzeba zacząć strzelać z dachu do piwnicy albo odwrotnie? Problem z zerowaniem lupki odpada...Kombat69 pisze:Nie warto, są poziomy do których nie warto się zniżać.
Żal trochę , korytarz tak na oko ze 25 metrów...
Pan Wiśniewski w Loku tez nie skłonny do współpracy , można postrzelać ale tylko kiedy mu pasuje, czyli we wtorki i czwartki miedzy 11;30 a 13:30.
Poza tym strzelnica w piwnicy loku to jakieś 9,5 metra.
Była miejska strzelnica której wały i resztę konstrukcji widać na fotkach na forum też już nie jest dostępna, zarządca, a może i już właściciel prywatny gości sobie nie życzy..
Ten Świat zmierza w złym kierunku.
(zart!)
Zapisałem się do Anonimowych Alkoholików z Texasu, mam BMI 200 i grupę krwi Mk3
-
- Posty: 93
- Rejestracja: 2010-09-22, 21:42
- Lokalizacja: Kielce
-
- Ściepnik
- Posty: 7972
- Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
- Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS
Owszem , ale to kopia z kopi .. znaczy się .. jak ksero z ksero . Każdy następny jest jużz sporo gorszy. Poczytaj ... http://dzikizachod.thx.pl/viewtopic.php ... 7f7c4dcd5f ...ems pisze:Rodzinka się powiększa ?
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali....
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
-
- -#Brązowy Dobromir
- Posty: 485
- Rejestracja: 2009-02-21, 21:52
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Czołęm!
Postrzelałem dzisiaj radośnie i dużo! Korzystając z okazji wyjazdu na rancho.
Rodzice z okazji weekendu pomogli Nam i zluzowali mnie z wszelkich dodatkowych obowiązków (never mind) ...
Radością ze strzelania podzieliłem się już w wątku kolegi, zatem przejdę do sedna tematu czyli Marksmana - bo o nim tu właśnie dyskutujemy (nie licząc off- topów ) .
Miałem okazję się przekonać o niewątpliwie sporym zasięgu, a co za tym idzie energii/V0 ...
Zanim pobawiłem się w tarcze i wyciąganie wniosków postrzelałem do słupka na dystansie 30 metrów (Proszę nie brać poprawki na podane odległości, strzelałem na ranczo w stałym miejscu gdzie cały dystans jest zmierzony miarą i zachowane są stałe punkty odniesienia) , pozycja siedząca, pistolet w dwóch łapkach, łapki oparte o skrzyneczkę na stole. Słupek stalowy od bramy 12-13 cm średnicy (na oko, tego akurat nie mierzyłem , ale przy okazji mogę sprawdzić ) .
Trzy serie po 10 strzałów.
1. - 6/10 - trafione.
2. - 8/10 - trafione.
3. - 7/10 - trafione.
Spodobał mi się ten pistolecik.
Przejdźmy do strzelania tarczowego , co prawda tarczki nie bardzo nadają się do pokazywania, ale względem pierwszego kontaktu z pistoletem widzę poprawę.
Do tarczek strzelałem najpierw na 10 metrów na siedząco z podpartym pistoletem i coś tam się zaczęło na tarczy układać, nie były to co prawda grupki, ani też powtarzalne przestrzeliny, ale nie można też powiedzieć że cała tarcza moja.
Postanowiłem jednak zmniejszyć dystans z 10 do 7 metrów, powinno być lepiej...
Pozycja siedząca pistolet podparty , dystans 7m i jadziem Pany z tym festynem...
Padło tak kilka tarczek i większość przestrzelin w czarnym polu (rozsiane po zaczernionych polach, ale poprawa widoczna) . Ale jakoś mi takie strzelanie z pistoletu nie pasuje, z karabinka i owszem (prawie jak z Sako TRG22/44 – ale prawie robi roznicę )
Zatem odpuściłem skrzyneczkę , wstałem z krzesełka i zacząłem pykać stojąc bokiem do tarczy z wyciągniętej wyprostowanej ręki ... No i tu efekty przypominały już te wczorajsze z pozycji siedzącej...
Ale postanowiłem sobie że tam gdzie jest strzelanie z pistoletu tam nie ma miejsca na krzesełko i podpórkę... Postrzelałem z takiej pozycji kilka kolejnych tarczek i po mimo mizernych efektów (łapka strasznie latała i się szybko męczyła) , z tej pozycji zamierzam nauczyć się strzelać... Mam nadzieję że każde kolejne 10-tki tarczek, będą przynosiły lepsze efekty.
Nadmienię że dzisiaj domykanie pistola dało się już we znaki mojej Piękniejszej połowie, albo wczoraj się tak z nim nasiłowała że mięśnie pracujące na zamknięcie pistoletu poprosiły o urlop (zakwasy) , albo wykończyło ją łamanie 95-ki na przemian z zamykaniem Marka.
Dzisiaj już dam sobie spokój z fotografowaniem tarcz , jutro przemyślę czy na pewno chcę aby ktokolwiek je zobaczył i ewentualnie pstryknę fotki i pokażę jak to dzisiaj wyglądało.. Dzisiaj postaram się tylko jeszcze wrzucić blutkiem z fona zdjęcia sprzętu z pierwszego strzelanka na powietrzu (w załączniku).
A ciekawostka , taka na koniec...
Exact 4.51 i Marek, to związek kompletnie bez przyszłości (chyba że akurat potrzebny nam jest bardzo siewnik ).
Powiem tak , Marek na pierwszej randce wyrzucił "Ex" z samochodu i trzasnął drzwiami...
Co do innych śrutów to chętnie opiszę jak tylko będę miał możliwość przepuścić ich większą ilość przez lufę.
Nie macie nawet krzty pojęcia jaki jestem uradowany dniem dzisiejszym .
Tyle na dzisiaj.
Przepraszam za jakość załączników, w pośpiechu nie wziąłem aparatu.
Pozdrawiam Serdecznie!
Kombat69
Postrzelałem dzisiaj radośnie i dużo! Korzystając z okazji wyjazdu na rancho.
Rodzice z okazji weekendu pomogli Nam i zluzowali mnie z wszelkich dodatkowych obowiązków (never mind) ...
Radością ze strzelania podzieliłem się już w wątku kolegi, zatem przejdę do sedna tematu czyli Marksmana - bo o nim tu właśnie dyskutujemy (nie licząc off- topów ) .
Miałem okazję się przekonać o niewątpliwie sporym zasięgu, a co za tym idzie energii/V0 ...
Zanim pobawiłem się w tarcze i wyciąganie wniosków postrzelałem do słupka na dystansie 30 metrów (Proszę nie brać poprawki na podane odległości, strzelałem na ranczo w stałym miejscu gdzie cały dystans jest zmierzony miarą i zachowane są stałe punkty odniesienia) , pozycja siedząca, pistolet w dwóch łapkach, łapki oparte o skrzyneczkę na stole. Słupek stalowy od bramy 12-13 cm średnicy (na oko, tego akurat nie mierzyłem , ale przy okazji mogę sprawdzić ) .
Trzy serie po 10 strzałów.
1. - 6/10 - trafione.
2. - 8/10 - trafione.
3. - 7/10 - trafione.
Spodobał mi się ten pistolecik.
Przejdźmy do strzelania tarczowego , co prawda tarczki nie bardzo nadają się do pokazywania, ale względem pierwszego kontaktu z pistoletem widzę poprawę.
Do tarczek strzelałem najpierw na 10 metrów na siedząco z podpartym pistoletem i coś tam się zaczęło na tarczy układać, nie były to co prawda grupki, ani też powtarzalne przestrzeliny, ale nie można też powiedzieć że cała tarcza moja.
Postanowiłem jednak zmniejszyć dystans z 10 do 7 metrów, powinno być lepiej...
Pozycja siedząca pistolet podparty , dystans 7m i jadziem Pany z tym festynem...
Padło tak kilka tarczek i większość przestrzelin w czarnym polu (rozsiane po zaczernionych polach, ale poprawa widoczna) . Ale jakoś mi takie strzelanie z pistoletu nie pasuje, z karabinka i owszem (prawie jak z Sako TRG22/44 – ale prawie robi roznicę )
Zatem odpuściłem skrzyneczkę , wstałem z krzesełka i zacząłem pykać stojąc bokiem do tarczy z wyciągniętej wyprostowanej ręki ... No i tu efekty przypominały już te wczorajsze z pozycji siedzącej...
Ale postanowiłem sobie że tam gdzie jest strzelanie z pistoletu tam nie ma miejsca na krzesełko i podpórkę... Postrzelałem z takiej pozycji kilka kolejnych tarczek i po mimo mizernych efektów (łapka strasznie latała i się szybko męczyła) , z tej pozycji zamierzam nauczyć się strzelać... Mam nadzieję że każde kolejne 10-tki tarczek, będą przynosiły lepsze efekty.
Nadmienię że dzisiaj domykanie pistola dało się już we znaki mojej Piękniejszej połowie, albo wczoraj się tak z nim nasiłowała że mięśnie pracujące na zamknięcie pistoletu poprosiły o urlop (zakwasy) , albo wykończyło ją łamanie 95-ki na przemian z zamykaniem Marka.
Dzisiaj już dam sobie spokój z fotografowaniem tarcz , jutro przemyślę czy na pewno chcę aby ktokolwiek je zobaczył i ewentualnie pstryknę fotki i pokażę jak to dzisiaj wyglądało.. Dzisiaj postaram się tylko jeszcze wrzucić blutkiem z fona zdjęcia sprzętu z pierwszego strzelanka na powietrzu (w załączniku).
A ciekawostka , taka na koniec...
Exact 4.51 i Marek, to związek kompletnie bez przyszłości (chyba że akurat potrzebny nam jest bardzo siewnik ).
Powiem tak , Marek na pierwszej randce wyrzucił "Ex" z samochodu i trzasnął drzwiami...
Co do innych śrutów to chętnie opiszę jak tylko będę miał możliwość przepuścić ich większą ilość przez lufę.
Nie macie nawet krzty pojęcia jaki jestem uradowany dniem dzisiejszym .
Tyle na dzisiaj.
Przepraszam za jakość załączników, w pośpiechu nie wziąłem aparatu.
Pozdrawiam Serdecznie!
Kombat69
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obecnie na stanie:
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
HW95k by' Hogan + SMOP25C + DOC
HW50S by' Hogan + AG-25M412 + DOC
HW30S by' Hogan + PP 4x32 AO
Norica Sport
Iż 38 Bakielit +drewno
Diana mod.3
Record LP-77 "Żyw"
Browning Buck Mark URX
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 2011-07-04, 18:23
- Lokalizacja: Warszawa-Ursus
A tarcze Cię frustrowały? Sieję po nich od wczoraj i mam coraz większego smakatregarth pisze:- zajefajnie czyta się takie wypowiedziKombat69 pisze:Nie macie nawet krzty pojęcia jaki jestem uradowany dniem dzisiejszym .
Od czasu jak odstawiłem tarcze, każde strzelanie też sprawia mi tylko frajdę
Zapisałem się do Anonimowych Alkoholików z Texasu, mam BMI 200 i grupę krwi Mk3
-
- Posty: 1204
- Rejestracja: 2009-07-29, 16:01
- Lokalizacja: Piła
Owszem frustrują
Ale ja z tych nerwowych...
Strzelałem tarczki, nawet brałem udział w lidze i ... uznałem , że to nie dla mnie.
Wylicytowałem tu na SKS'ie figurkę dzika i okazało się, że kładzenie tego stwora z blachy,sprawia mi o wiele większą frajdę niż 10 trafiona raz na 50 strzałów
Widać każdy musi znaleźć swoje miejsce w naszym strzeleckim światku
Są tarczownicy (przed którymi chylę czoła za cierpliwość jakiej mi brakuje), są zwolennicy figurek (obie ręce w górze bo to ja , ja , ja) i są destruktorzy którzy uwielbiają demolować przedmioty użytku wczorajszego (czasem się do nich zaliczam).
Ale ja z tych nerwowych...
Strzelałem tarczki, nawet brałem udział w lidze i ... uznałem , że to nie dla mnie.
Wylicytowałem tu na SKS'ie figurkę dzika i okazało się, że kładzenie tego stwora z blachy,sprawia mi o wiele większą frajdę niż 10 trafiona raz na 50 strzałów
Widać każdy musi znaleźć swoje miejsce w naszym strzeleckim światku
Są tarczownicy (przed którymi chylę czoła za cierpliwość jakiej mi brakuje), są zwolennicy figurek (obie ręce w górze bo to ja , ja , ja) i są destruktorzy którzy uwielbiają demolować przedmioty użytku wczorajszego (czasem się do nich zaliczam).
Widziałem Twoje tarczki i poczułem tylko lekkie ukłucie zazdrości (w związku z postępami) ale żadnej tęsknoty za papieremshreq pisze:A tarcze Cię frustrowały? Sieję po nich od wczoraj i mam coraz większego smaka
-
- Posty: 1197
- Rejestracja: 2007-10-06, 17:12
- Lokalizacja: Józefów
-
- Posty: 716
- Rejestracja: 2011-02-12, 12:09
- Lokalizacja: Pruszków