Kilka przemyśleń na temat...
Zdarza się, że nawet niewielki huk generowany przez naszą wiatrówkę może być uciążliwy dla otoczenia. Czasem mamy nerwowych sąsiadów, czasem na sąsiedniej posesji mama próbuje uśpić małe dziecko, a my akurat chcemy postrzelać. Wiele wiatrówek wydaje dość głośne "klaśnięcie" tłukące się echem po okolicy. Paradoksalnie metaliczny odgłos śrutu uderzającego w blaszany kulochwyt nie wywołuje tak nerwowych reakcji sąsiadów. Tak czy inaczej nawet jeżeli to tylko eksperyment i mało przydatny gadżet, można spróbować..
Doraźne taki prowizoryczny tłumik można zrobić z plastikowej butelki po Coca-Coli, kawałka rury PCV, czy nawet z tekturowej rolki po papierze toaletowym, czy jednorazowych ręcznikach. Najprościej przygotować tłumik jednokomorowy. Ma on największą skuteczność pochłaniania huku. Potrafi wręcz przechwycić go całkiem ale... konstrukcja ta ma również bardzo dużą zdolność spowalniania śrutu. Powietrze miotające uwolnione z lufy w chwili opuszczenia jej przez śrut rozpręża się już bez ograniczenia stawianego przez pocisk i gwałtownie przyspiesza (to właśnie jest ten słyszalny huk). Wydostając się do wnętrza komory tłumika zwiększa panujące w niej ciśnienie, a co za tym idzie również gęstość powietrza w tejże komorze. To ciśnienie wzrasta również przed śrutem i stawia mu opór. W pierwszym zrobionym przeze mnie tłumiku jednokomorowym o długości 12 cm prędkość śrutu spadała o około 15%, a to dość sporo. przy 200m/sek daje to 30m/sek. Im dłuższy tłumik, tym większy spadek prędkości (rys. 1).
https://goo.gl/vNWnTZ
Sytuację nieco poprawia wstawienie kilku przegród. Zmniejszenie pojemności poszczególnych komór przechwytujących powietrze powoduje zmniejszenie ciśnienia przed śrutem, a co za tym idzie mniejszy opór, ale ma kilka negatywnych właściwości. Po pierwsze spada skuteczność wyciszania huku, a po drugie śrut przechodząc przez poszczególne sekcje tłumika poddawany jest skokowemu kilkakrotnemu wyhamowywaniu aerodynamicznemu we wnętrzu komory i przyspieszaniu w chwili przechodzenia przez otwór przegrody. Im mniej przegród, tym bardziej negatywny wpływ zmian ciśnienia za/przed pociskiem. Kiepskiej jakości, nierówny śrut traci stabilność lotu i staje się jeszcze mniej celny (rys. 2).
https://goo.gl/EFqsSk
Krótsze komory i większa ich liczba wyrównuje charakterystykę przelotu śrutu, ale komplikuje budowę, podnosi wagę i obniża skuteczność przechwycenia huku. Tłumik wielokomorowy musi być większy, a więc i cięższy (rys. 3).
https://goo.gl/w1XqpK
Koncepcja eksperymentalna, korpus tłumika podzielony jest na kilka komór, ale śrut przelatuje przez całą konstrukcję kanałem z rurki mającej nieco większą średnicę niż kaliber. W rurce wywiercone są otwory przez które sprężone powietrze dostaje się do komór wytracając ciśnienie. Śrut mijając kolejne sekcje nie jest poddawany skokom ciśnienia przed sobą, więc i siła spowalniająca nie jest znacząco większa niż przy normalnym locie poza tłumikiem (rys. 4).
https://goo.gl/PCFVGe
W ostatecznej wersji tłumika wybrałem koncepcję z rurką. Całość podzieliłem na 4 sekcje o różnych wielkościach. Przyjąłem założenie, że pierwsza sekcja musi uporać się z największym ciśnieniem, więc musi być największa, kolejne dwie są coraz krótsze, bo musza przechwycić coraz mniejszą ilość powietrza. Ostatnia ma wielkość porównywalną z przedostatnią bo robi za naprawiacz błędów konstruktora
. (rys. 5).
https://goo.gl/HKrfVX
Rurka Fi=10mm o ściankach 2mm pokazana na zdjęciu 6
https://goo.gl/f51iz5
. Korpus długości 140mm wykonałem z rury aluminiowej Fi=35mm o ściankach grubości 2mm, przegrody w liczbie sztuk 3 i kapsle z aluminiowego wałka.
Zdjęcie zmontowanej całości:
https://goo.gl/UXbDJ6
Strzał z karabinka napompowanego maksymalnym ciśnieniem dopuszczanym przez producenta (10 ruchów pompką) osiąga głośność +/- 82,5dB. mierzoną 20cm od wylotu lufy, Po założeniu tłumika głośność strzału spada do +/- 74,5dB., czyli około sześciokrotnie (3dB. to dwukrotny wzrost/spadek głośności) i odpowiada głośności strzału bez tłumika przy 5 ruchach pompką). Pożądanym efektem jest zmiana charakteru odgłosu na nieco głuche puknięcie, które nie kojarzy się z wystrzałem. Pomiary prędkości początkowej śrutu z tłumikiem i bez nie wykazały różnic, a takie było moje założenie - wyciszyć nie tracąc szmocy. Prędkości maksymalne osiągane przez śrut diabolo wystrzeliwany z Daisy Powerline 901, to 212,7m.sek. Taki miałem najlepszy odczyt na chrono i nie odbiega to od pomiarów wykonanych przeze mnie w grudniu ubiegłego roku, gdy karabinek kupiłem.
Kołnierz którym tłumik nasadzany jest na lufę ma średnicę 7,4mm, co zapewnia połączeniu brak luzów poprzecznych. zewnętrzna średnica kołnierza to 12,2mm dzięki której wchodzi on w osłonę lufy z lekkim oporem uniemożliwiającym samodzielne wypadnięcie. Ostateczne trzymanie tłumika zapewnia tulejka długości wystarczającej do zasłonięcia wycięcia przeznaczonego pod muszkę, którą trzeba zdemontować. Tulejkę rozwierciłem do średnicy 15mm. Sam koniec obudowy owinąłem kilkoma zwojami taśmy izolacyjnej i nasunąłem na nią tulejkę powodując zaciśnięcie się obudowy lufy na kołnierzu tłumika. Całość trzyma się dość solidnie jednocześnie umożliwiając łatwy demontaż.
Żeby tłumik nie odstawał wzorniczo od karabinka założyłem na niego czarną koszulkę termokurczliwą. Tak samo potraktowałem tulejkę i to już chyba wszystko w temacie...
Karabinek z zamontowanym tłumikiem wygląda obecnie tak:
https://goo.gl/p2m2VJ
https://goo.gl/V9o9UR
https://goo.gl/71KFwS
https://goo.gl/JrzQ7a