Colt Single Action Army .45 firmy UMAREX

[Starszy_Pan]

Mc_iek piękny filmik
Jakbyś jeszcze był ubrany w kurtkę jeansową wyglądał byś jak traper z dzikiego zachodu

[mc_iek]

Kurtki z Dżinksa nie mam. Ino skórkowaną z Biedronki, ale za zimno na nią. Prawdziwego westerna nakręcę jak będzie ciepło.

[witeg]

Z Dżinksa..... znaczy



?

[mc_iek]

Ała...

[witeg]

To takie wspomnienie z dzieciństwa. Zimową porą widywałem wtedy jedną panią, na eleganckie okazje ubraną w podobne wdzianko.

[green_thunder]

Prawdziwi, nie "westernowi" traperzy właśnie w czymś takim chodzili, w ogóle ubierali się na cebulkę, bo na prerii musieli mieć wszystko ze sobą. Te różne eleganckie kamizelki i koszule to bujda, pozwolić sobie na to mogli tylko ci, co mieli rancza, czy też inne stałe kwatery. To oczywiście moje subiektywne mądrzenie się. Howgh...powiedziałem...

[mc_iek]

(...)To oczywiście moje subiektywne mądrzenie się. Howgh...powiedziałem...

Ależ oczywiście tak właśnie było.

Dla tego "prawdziwymi mężczyznami" bywamy tylko w wolnych chwilach...

[Gebi]

Wersja z gwintowaną lufą na śrut 4,5mm już jest za oceanem. Kooperacja Umarexa i Air Venturi pod wspólną nazwą: John Wayne Duke Colt SAA. Wersja gładkolufowa naturalnie także jest dostępna na kulki BBs

http://www.replicaairguns.com/posts/201 ... op-re.html

[Filo]

Ten " John Wayne " , to cenkę podwyższy .

[Gebi]

Raczej Air Venturi & DUKE, który ma prawa do wizerunku, a nawet podobieństw i skojarzeń z Johnem Wayne'em
Ehhh ...

[mc_iek]

Wszystkie wersje "John Wayne" są droższe o 40$. Ten rewolwer jest już w wersjach 4,5mm, 5,5mm, 6mm, z lufami gwintowanymi i nie. Pewnie niebawem pojawią się wersje "Wyatt Earp" (lufa "8), "Billy the Kid" (lufa "4)... Amerykanie mają szmergla na punkcie swoich legend, więc jak nic UMAREX & Co. zagospodarują to poletko.

[Gebi]

Ale te ceny:!
Nawet na amerykańskie i brytyjskie warunki są horrendalnie wysokie.
Osobiście wolałbym Naganta, albo Webleya. 200 funtów za Webley Service Revolver (Mk IV/VI) to chyba przesada za wersję gładkolufową. U nas i tak niedostępną. Nagant zaś, też gładkolufowy, produkowany przez WinGun'a działa na tej samej zasadzie, co Dan Wesson - ten sam system zerżnięty z ASG.
Pewnie się na dmuchawki "przesiądę" , albo znów marudzić zacznę

[green_thunder]

Dlatego trzeba Gletcher'a kupować. Są różne półki a czasem krzyż mnie boli przy schylaniu...

[Filo]

Dlatego trzeba Gletcher'a kupować. Są różne półki a czasem krzyż mnie boli przy schylaniu...

Z wiekiem musisz kupować z coraz wyższej półki ? Poczekam , żeby zobaczyć co będziesz wyprzedawał jak skończysz stóweczkę .

[Gebi]

Gletcher to praktycznie dokładnie to samo, co WinGun, Panie Komendancie - jedyną różnicę, jaką zauważyłem, to napisy na replikach. Nie zdziwiłbym się, gdyby i fabryka była ta sama. Faktem jest, że opieram się wyłącznie na zdjęciach i filmach. Cenowo wypadają podobnie, z lekkim upustem u WinGun'a. Podobnie ma się się sprawa z Dan Wessonami i WinGunami - są tacy, którzy uważają, że te "ewidentnie skośnookie" są lepsze, bo tańsze, tak samo solidnie wykonane i większy dostęp do części zamiennych posiadają. Jak się okazuje pasujących również do Wessonów. Sam uważam, że atrapy nabojów WinGun'a są lepsze od wessonowskich, a pasują i tu, i tu
Po ostatniej, trwającej jeszcze dziś wyprzedaży (minus VAT), w kolterowskich sklepach, spodziewam się niebawem atrakcyjniejszych cen na tablicy i wiadomym serwisie aukcyjnym. Może się coś da ustrzelić