Strona 1 z 1

Morini C162EI

: 2018-04-26, 13:25
autor: Ślubek
Rlyeh napisał w sąsiednim wątku o kłopotach ze spustem w Steyerze i tam najpierw chciałem odpisać, ale odpowiedź mi się rozrosła. :^)

Miałem ostatnio problem z mechanizmem w Morinim C162EI - raptem, dosłownie z dnia na dzień zaczął mi strzelać co któreś naciśnięcie spustu. Najpierw co kilka, potem ustabilizowało się na co drugim.

Wyglądało tak, jakby elektromagnes za słabo uderzał w dźwignię zaczepu i jakby zwalniała ona zbijak dopiero po kilku uderzeniach.

Wymieniłem baterię - nie pomogło. Oscyloskopem sprawdziłem przebieg napięcia na elektromagnesie - wyglądało w porządku.

Po bliższych oględzinach okazało się, że zaczep trzymający zbijak ma na powierzchni drobną ryskę, widoczną tylko pod mocną lupą. Skąd się tak nagle tam wzięła? Nie mam pojęcia.

Delikatnie (bo to mały duperel) podszlifowałem na kamieniu (od brzytwy) i zespół dźwigni zaczął zwalniać zbijak po uderzeniu upuszczonego z ok. 2 cm wkrętaka zegarmistrzowskiego.

Przy okazji, drobna uwaga, jakby ktoś się chciał bawić w takie szlifowanie - bardzo istotny jest kąt, pod którym szlifujemy - za mały doprowadzi do samostrzałów. Za duży - elektromagnes nie będzie miał siły, aby zwolnić zbijak. A że element jest mały, nie ma za dużo możliwości wykonywania poprawek