Dan pisze:Ogólnie prowadnica była za szeroka i musiałem trochę szlifować- wciskała się na siłę.
To znaczy , że była właściwie dopasowana. Średnica wewnętrzna sprężyny rośnie w miarę ściskania, Gdybyś sprawdził spasowanie na wstępnie ugiętej sprężynie, tak jak to jest w systemie wiatrówki, to byś się przekonał, że po ugięciu prowadnica wchodziłaby znacznie lżej.
Tzn prowadnica nie lata. Też z oporem weszła do sprężyny ale nową trzeba było wciskać, wydawało się, aż na "chama". Możliwe, że na ugięciu by tak było jak piszesz Czyli ogólnie źle zrobiłem i teraz będzie latać w środku za bardzo?
Z tym sprayem z Orlenu fajna sprawa. Na pewno bym spróbował gdybym wiedział wcześniej :-)
A ta benzynka ekstrakcyjna w sprayu jest z firmy Dragon. Polecam. Ma taką krótką rureczkę na stałe którą można wcisnąć nawet w szczelinę i.. ogień
Dan pisze:Tzn prowadnica nie lata. Też z oporem weszła do sprężyny ale nową trzeba było wciskać, wydawało się, aż na "chama". Możliwe, że na ugięciu by tak było jak piszesz Czyli ogólnie źle zrobiłem i teraz będzie latać w środku za bardzo?
Oryginalne, fabryczne prowadnice są z reguły dość luźne i pomimo to wystarczająco zabezpieczają długą sprężynę przed wyboczeniem podczas ściskania. Robimy je ciaśniejsze dla poprawienia kultury pracy systemu, pomimo, że prawdopodobnie nie ma to wpływu na powtarzalność energetyczną strzału a więc celność. Jeśli to co słyszysz podczas zapinania tłoka i podczas oddawania strzału Ci nie przeszkadza, to wszystko jest w porządku. Ciasną prowadnicę najlepiej "wykręcać" kręcąc nią w kierunku przeciwnym do zwitych zwojów . Powiększa się wówczas średnica wewnętrzna sprężyny i "uwalnia" prowadnicę . Myślę , że sam już na to wpadłeś.
Dan pisze:Tzn prowadnica nie lata. Też z oporem weszła do sprężyny ale nową trzeba było wciskać, wydawało się, aż na "chama". Możliwe, że na ugięciu by tak było jak piszesz Czyli ogólnie źle zrobiłem i teraz będzie latać w środku za bardzo?
Robimy je ciaśniejsze dla poprawienia kultury pracy systemu, pomimo, że prawdopodobnie nie ma to wpływu na powtarzalność energetyczną strzału a więc celność.
Pierwsze strzały były mocniejsze, potem jakby energia spadła. To normalne? Wszystko się "układa" ?
Filo pisze:Jeśli to co słyszysz podczas zapinania tłoka i podczas oddawania strzału Ci nie przeszkadza, to wszystko jest w porządku. Ciasną prowadnicę najlepiej "wykręcać" kręcąc nią w kierunku przeciwnym do zwitych zwojów . Powiększa się wówczas średnica wewnętrzna sprężyny i "uwalnia" prowadnicę . Myślę , że sam już na to wpadłeś.
Dla mnie jest okej dźwiękowo. Czuć, że trochę ta sprężyna podbija, ale może taka jest ta wiatrówka wykonana. Do najwyższej półki nie należy to i się nie spodziewam wysokiej kultury :^)